Agnieszka Radwańska po ograniu 2:0 Petry Kvitovej w drugim meczu podczas turnieju Masters zmierzy się ze słynną Rosjanką, Marią Szarapową. Polska tenisistka nie wie jednak czego się spodziewać po niej spodziewać. - Ostatnio grałyśmy w marcu w finale w Miami. Sama jestem ciekawa, jak to może wyglądać teraz - mówi Polka w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
- Nie sądziłam, że tak wiele razy zdołam ją przełamać. Ona przecież słynie z mocnego serwisu i to lewą ręka. To jej największa broń, Ale tym razem serwowała nieco słabiej, a ja potrafiłam to wykorzystać i być może to właśnie był klucz do sukcesu - opisała swój pojedynek z Czeszką Petrą Kvitovą najlepsza polska tenisistka.
- Zagrałam na dobrym poziomie od początku do końca i jestem zadowolona. Podchodzę jednak do tego spokojnie, bo w Masters wszystko może wywrócić się do góry nogami ostatniego dnia - dodała Radwańska.
Tenisistka nie wie czego się spodziewać po meczu z Szarapową. - Ostatnio grałyśmy w marcu w finale w Miami. Sama jestem ciekawa, jak to może wyglądać teraz - podsumowała czwarta rakieta kobiecego tenisa.
pr, "Rzeczpospolita"
- Zagrałam na dobrym poziomie od początku do końca i jestem zadowolona. Podchodzę jednak do tego spokojnie, bo w Masters wszystko może wywrócić się do góry nogami ostatniego dnia - dodała Radwańska.
Tenisistka nie wie czego się spodziewać po meczu z Szarapową. - Ostatnio grałyśmy w marcu w finale w Miami. Sama jestem ciekawa, jak to może wyglądać teraz - podsumowała czwarta rakieta kobiecego tenisa.
pr, "Rzeczpospolita"