Totalizator Sportowy – gra o wielką stawkę
Artykuł sponsorowany

Totalizator Sportowy – gra o wielką stawkę

Polskie wioślarki, które zdobyły srebro w Tokio
Polskie wioślarki, które zdobyły srebro w TokioŹródło:Newspix.pl / Rafał Oleksiewicz/ Pressfocus
Obchodzący w tym roku 65. urodziny Totalizator Sportowy (właściciel marki LOTTO) współpracuje z Polskim Komitetem Olimpijskim od 1994 roku. Od roku 2009 jest Sponsorem Generalnym Polskiej Reprezentacji Olimpijskiej. To jednak jedynie ukoronowanie współpracy rozpoczętej wiele lat wcześniej, bo już w latach 60. XX wieku. To wtedy zorganizowano pierwsze Zakłady Olimpijskie, z których dochód wsparł m.in. Fundusz Olimpijski Zimowych Igrzysk w Sapporo, gdzie złoty medal dla Polski zdobył legendarny Wojciech Fortuna.

W historii gry LOTTO dwa razy zdarzyło się, że zwycięzcy nie zgłosili się po ogromne wygrane. W 2008 roku gracz z Wejherowa nie odebrał prawie 12 milionów złotych. W 2012 roku nie zgłosił się zwycięzca po ponad 17 milionów. Zgubiony kupon? Być może. Dla niedoszłych milionerów pociechą może być fakt, że wsparli m.in… polskich olimpijczyków. Jak każdy, kto kiedykolwiek wypełnił blankiet lub kupił zdrapkę. Jak to działa?

Szczęśliwe numery w sporcie

Totalizator Sportowy obchodzi w tym roku 65-lecie swojego istnienia. „Bęben maszyny losującej jest pusty, następuje zwolnienie blokady…” – tę kanoniczną zapowiedź losowania szczęśliwych numerów Lotto zna chyba każdy. Nie wszyscy wiedzą, że Totalizator Sportowy (przedsiębiorstwo powołane w 1956 roku, by gromadzić środki m.in. na remonty i budowę obiektów sportowych)to jedna z najbardziej zasłużonych dla polskiego sportu marek. Każdego roku z jej budżetu na budowę i modernizacje infrastruktury sportowej przekazywane są setki milionów złotych (łącznie ponad 13,8 mld zł – licząc jedynie od 1994 roku). Spółka wspiera także organizacje sportowe, kluby i szczególnie doniosłe, a czasami po prostu ważne dla lokalnych społeczności wydarzenia. Jednak od lat jednym z jej najważniejszych „podopiecznych” jest Polska Reprezentacja Olimpijska. Od 2009 roku Totalizator Sportowy jest jej Sponsorem Generalnym, ale to związek, który zaczął się dużo wcześniej.

Mecenas polskich olimpijczyków

3 marca 1968 roku. To wtedy zorganizowano pierwsze Zakłady Olimpijskie. Cel? Wsparcie startu polskiej ekipy na zbliżających się Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku. Gra warta świeczki. Dla olimpijczyków i dla obstawiających zakłady. Opłacając podwójną stawkę (zakład za co najmniej 20 złotych), można było wygrać 1 mln zł – w pierwszym, drugim i trzecim losowaniu, a potem jeszcze 2 tys. zł premii na sławną i opiewaną w pieśniach „końcówkę banderoli” (wśród osób, które zdobyły premię, losowano także wyjazd do Meksyku).

Zakłady Olimpijskie przyniosły naszym sportowcom szczęście. W 1968 roku przywieźli do Polski łącznie 18 medali, w tym 5 złotych (m.in. Irena Szewińska i Jerzy Kulej). Dochód z zakładów podwójnych wsparł także Fundusz Olimpijski Letnich Igrzysk w Monachium (rok 1972) i Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Sapporo w 1972 roku.

Zakłady, z których dochód przeznaczany był później na potrzeby PKOl, organizowane były dwa razy do roku, ale w roku olimpijskim cieszyły się zawsze, co zrozumiałe, największym powodzeniem. Gdy medalista staje na podium, miło pomyśleć, że jako gracz LOTTO, a więc i dumny mecenas polskiego sportu, w pewien sposób… stoisz na podium wraz z nim. Tu każdy los ma znaczenie.

Związek na lata

Długoletni i owocny związek loterii z polskim sportem olimpijskim „zalegalizowano” oficjalnie w 1994 roku. Spółka wspierała polskich sportowców na Igrzyskach Olimpijskich w Lillehammer (1994), Atlancie (1996), Salt Lake City (2002), Atenach (2004), Pekinie (2008), Vancouver (2010), Londynie (2012), Soczi (2014), Rio de Janeiro (2016) i Pjongczang (2018). Jako Sponsor Generalny towarzyszy polskim olimpijczykom także dziś, na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

Wsparciem mogą cieszyć się także uczestnicy jednej z najnowszych inicjatyw Europejskiego Komitetu Olimpijskiego, czyli Igrzysk Europejskich. Pierwsze tego typu zawody odbyły się w Baku, w roku 2015. Tam także logo LOTTO towarzyszyło polskim sportowcom. Co dalej? Totalizator Sportowy zapewnia, że współpraca z PKOl będzie kontynuowana. Razem planują już kolejne zmagania. Misje Pekin 2022 i Paryż 2024.

Feniks z popiołów

Historia naszego sportu ma wiele pięknych kart. Pierwsze polskie kluby sportowe powstały pod zaborami w XIX wieku (Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie czy KS Cracovia). Jednak szczególną estymą sport cieszył się tu w 20-leciu międzywojennym. To wtedy protektorat nad PKOl objął sam Józef Piłsudski. I wtedy podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, w roku 1924, niepodległa Polska zdobyła swoje pierwsze olimpijskie medale. Srebro dla czwórki kolarzy torowych, a także brązowy medal w jeździeckim konkursie skoków indywidualnych. Pierwsze złoto? Już cztery lata później. Naszą pierwszą złotą medalistką olimpijską była dyskobolka, Halina Konopacka, triumfatorka Igrzysk Olimpijskich w Amsterdamie (przez dziennikarzy sportowych wybrana także Miss Igrzysk). Fundacja LOTTO, której fundatorem jest Totalizator Sportowy, nosi imię tej wybitnej sportsmenki i gorącej patriotki. Fundacja składa w ten sposób hołd tej niezwykłej kobiecie, stawiając sobie za cel utrwalanie pamięci o niej.

Łącznie w latach 1924-1936 w Igrzyskach Olimpijskich wzięło udział 327 Polaków, przywożąc do kraju 20 medali. Międzywojnie to także intensywny rozwój infrastruktury sportowej. A potem? Wojna zabrała prawie wszystko. Szacuje się, że w 1955 roku w całym kraju było niewiele ponad 900 obiektów sportowych. Połowa wymagająca pilnego remontu. Brak było nawet tak podstawowego sprzętu, jak choćby obuwie. Pozostało jedno: miłość do sportu.

Ludzie chcieli trenować, ale chcieli sport także oglądać. Mecze piłkarskie czy organizowany od 1948 roku Wyścig Pokoju przyciągały niewyobrażalne nawet jak na dzisiejsze warunki tłumy. To wtedy właśnie wobec olbrzymich wojennych zniszczeń infrastruktury i wielkiego entuzjazmu Polaków dla dostarczającej im nie tylko rozrywki, ale i dającej nadzieję sportowej rywalizacji, w gronie osób związanych z PKOl zrodziła się idea organizowania zakładów sportowych. Zakładów, z których zyski miały być przeznaczone na odbudowę i rozwój polskiego sportu.

Początki były trudne. Organizowane ad hoc zakłady (w województwach śląskim i wielkopolskim), a także emisja znaczków, choć cieszyły się powodzeniem, napotykały na liczne przeszkody. Głównie organizacyjne, ale także te związane z potencjalnym brakiem transparentności. Sam pomysł był więc dobry, ale… Z odsieczą zakładom sportowym przyszły igrzyska olimpijskie w Helsinkach, a właściwie niekorzystana dla polskiej dumy narodowej… arytmetyka.

Matematyka nie kłamie

1952 rok. Helsinki. 22 złote medale dla ZSRR. 16 złotych medali dla Węgier. 7 razy złoto dla Czechosłowacji. Polska? Trzy medale, ale tylko jeden złoty. To musiało dać do myślenia. Po roku 1952 dyskusja o pilnej potrzebie wsparcia polskiego sportu, wsparcia stałego, zorganizowanego, a co najważniejsze zinstytucjonalizowanego, nabrała tempa, a idea szybko zamieniła się w czyn.

Lobbing polityczny, cały szereg zabiegów w strukturach ówczesnej władzy, wymiana korespondencji pomiędzy kolejnymi sekretarzami i już 25 stycznia 1956 roku Przewodniczący Głównego Komitetu Kultury Fizycznej (GKKF), wydał Rozporządzenie powołujące Przedsiębiorstwo Państwowe Totalizator Sportowy. 17 marca (niecałe dwa miesiące po powołaniu!) przedsiębiorstwo rozpoczęło przyjmowanie zakładów sportowych – totalizatorów na ligę polską. Początkowo zakłady przyjmuje poczta. Potem już stworzona przez Totalizator Sportowy własna sieć sprzedaży.

Polski sport – reaktywacja

Kolejna, przełomowa zarówno dla Totalizatora Sportowego, jak i polskiego sportu data, to rok 1957. To wtedy narodził się legendarny Toto-Lotek. Zasady? Grający skreślali 6 spośród 49 dyscyplin sportowych. Dlaczego dyscyplin, a nie liczb? By zachować związek gry ze sportem.

Skreślane i losowane były dyscypliny sportowe, którym odpowiadały liczby od 1 do 49 (od bobslejów po żużel – w późniejszym czasie ich nazwy drukowane były już na odwrocie kuponu). To, że były to właśnie dyscypliny sportowe, miało kapitalne znaczenie także dla popularyzacji wielu nieznanych do tej pory, przynajmniej szerszej publiczności, rodzajów sportu, takich jak bobsleje, pięciobój nowoczesny czy szachy.

Toto-Lotek okazał się ogromnym sukcesem finansowym, a pieniądze na konto celowe GKKF (od 1960 roku GKKiT) popłynęły szerokim strumieniem. Wykorzystanie? Wsparcie sportu zawodowego i amatorskiego, ale także dalsza rozbudowa infrastruktury. Ze środków pochodzących z zakładów współfinansowano m.in. budowę obiektów takich jak katowicki „Spodek”, Stadion Śląski w Chorzowie, zakopiańska Wielka Krokiew czy poznańska „Arena”. Totalizator Sportowy wspierał też bezpośrednio budowę i remont tak ważnych, szczególnie dla polskich olimpijczyków, obiektów jak ośrodek w Spale (w uznaniu tych i innych zasług dla PKOl Totalizator Sportowy był wielokrotnie nagradzany).

Warto też zwrócić uwagę na jego rolę w propagowaniu sportu jako elementu kultury. Dzisiaj oczywistym jest, że sport to zdrowie, ale promocja tej prawdy to ogromna zasługa właśnie Totalizatora Sportowego i zakładów, którymi przez kolejne dziesięciolecia żyła cała Polska.

Lotto

Najwyższa dotychczas wygrana w Lotto to ponad 36 milionów złotych. Zwycięzca „puścił” kupon w 2017 roku w lokalnych Delikatesach w Skrzyszowie. Ale tak naprawdę wygrywają wszyscy. Każdy zakład, każda zdrapka to zabawa, gra, ale także bardzo wymierny wkład w rozwój polskiego sportu – z każdej złotówki przeznaczanej na gry liczbowe LOTTO 19 groszy trafia na rozwój tej ważnej dziedziny życia społecznego oraz kultury narodowej. Nieocenione wsparcie dla obecnych i przyszłych olimpijczyków. Wspierając ich, razem z nimi stajemy na podium. Dziś, podczas igrzysk w Tokio, za nami już pierwsze sukcesy. Srebrny medal w olimpijskim finale wioślarskich czwórek podwójnych wywalczyły Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann. Warto przypomnieć, że ta drużyna jest także częścią projektu Totalizatora Sportowego pt. „Szóstka z LOTTO”, którego celem jest m.in. wspieranie sportowców w ich drodze na igrzyska. Czekamy na więcej!