Odcinek z Wieliczki do Bielska-Białej liczył 154 kilometry. Swoich szans w ucieczce próbowali m.in. Szymon Rekita z reprezentacji Polski oraz Kamil Gradek z CCC Team. Drugi z zawodników wprawdzie miał problemy ze sprzętem, ale to i tak nie przeszkodziło mu w zdobyciu górskiej premii.
Peleton jechał równym tempem, a uciekinierzy wypracowali około dwuminutową przewagę. Po drodze kolejna górska premia padła łupem Rodrigo Contrerasa z Astana Pro Team, a na lotnej jako pierwszy zameldował się Matej Mohoric z Bahrain Merida. Ostatni śmiałkowie zostali doścignięci 7 kilometrów przed metą. Wtedy stało się jasne, że o etapowym triumfie zadecyduje praca poszczególnych zespołów i forma sprinterów.
Na ostatnich metrach przed metą z dobrej strony pokazał się Rafał Majka, który wprawdzie jest świetnym góralem, ale rzadko widzimy go w roli finiszującego sprintera. Polak został jednak przyblokowany przez innego z kolarzy i ostatecznie ukończył jazdę na 6. miejscu. Najszybszy był Luka Mezgec, który dołożył kolejne zwycięstwo po tym osiągniętym w niedzielę w Katowicach. Słoweniec jest drugi w klasyfikacji generalnej i traci cztery sekundy do Pascala Ackeramnna, którego na kolejnym etapie znowu zobaczymy w żółtej koszulce lidera.
twittertwitterCzytaj też:
Są wyniki sekcji zwłok Bjorga Lambrechta. Pojawiło się też kolejne nagranie z upadku kolarza