Do zdarzenia doszło podczas jednego z treningów w Hiszpanii. 33-letni zawodnik grupy Lotto Soudal został potrącony przez samochód. Tomasz Marczyński przyznał później w rozmowie z mediami, że kierowca wymusił pierwszeństwo, przez co nie udało się uniknąć zderzenia. Kolarz trafił do szpitala, gdzie został poddany serii badań. Na szczęście okazało się, że zawodnik nie odniósł żadnych poważnych obrażeń. – Nie jest tak źle, trochę szwów i zadrapań, ale kości są całe – powiedział Marczyński dodając, że jutro będzie miał jeszcze przeprowadzone dodatkowe badaina odcinka szyjnego kręgosłupa.
Polski sportowiec, który w ubiegłym roku wygrał dwa etapy prestiżowego kolarskiego wyścigu Vuelta a Espana opublikował na swoim profilu na Facebooku wpis, z którego wynika, że nie odniósł poważniejszych obrażeń dzięki temu, że miał na głowie kask rowerowy.
Mimo tego, że obrażenia nie są poważne, zawodnik najprawdopodobniej nie weźmie udziału w rozpoczynającym się w środę 14 lutego wyścigu dookoła hiszpańskiej Andaluzji.