Nicklas Bendtner, który rozegrał dziewięć sezonów w Arsenalu Londyn, a na swoim koncie ma także występy w Juventusie Turyn, rozpoczął 50-dniowy areszt domowy. Zawodnik opublikował na Instagramie zdjęcie, przedstawiające opaskę dozoru elektronicznego. Przy okazji odniósł się do incydentu z udziałem kierowcy taksówki. „Bez względu na to, jak się zachowywał i mówił, nie potoczyło się to tak, jak bym chciał. Było niewątpliwie wiele innych i lepszych sposobów, w które każdy z nas mógł rozwiązać ten spór” – zaznaczył piłkarz. Dodał, że czas w areszcie zamierza przeznaczyć na pisanie autobiografii.
Opuścili taksówkę bez płacenia
Agencja Reutera podawała, ze materiałem dowodowym w sprawie było nagranie, które przedstawia incydent z udziałem Nicklasa Bendtnera. Na filmie widać, jak piłkarz uderza w twarz taksówkarza, a później zaczyna go kopać, co doprowadziło do złamania szczęki kierowcy. Incydentem zajął się sąd miejski w Kopenhadze, który w listopadzie wydał wyrok w sprawie. 30-letni piłkarz został uznany winnym napaści na taksówkarza i skazany na 50 dni więzienia. Duńczyk przyznał się wprawdzie do uderzenia kierowcy, ale tłumaczył swoją decyzję agresywnym zachowaniem mężczyzny. Taksówkarz miał rzucić butelką lub puszką w kierunku 30-latka i jego dziewczyny po tym, jak opuścili samochód bez płacenia.
Prezes norweskiego Rosenborga, z którym Bendtner ma wciąż ważną umowę powiedział w listopadzie, że nie zamierza rozwiązywać kontraktu z zawodnikiem. Zaznaczył jednak, że obecna sytuacja nie jest dobra zarówno dla piłkarza, jak i klubu. Pierwsze mecze w lidze zostaną rozegrane pod koniec marca.
Czytaj też:
Wyłoniono zwycięzców Gali Mistrzów Sportu „PS”. Kurek wygrywa ze Stochem, Lewandowski poza podium