Konflikt polskich biegaczy na mitingu w Chorzowie. „Adam Kszczot gestykulował. Miał do mnie pretensje”

Konflikt polskich biegaczy na mitingu w Chorzowie. „Adam Kszczot gestykulował. Miał do mnie pretensje”

Kadr z nagrania
Kadr z nagraniaŹródło:X-news
Adam Kszczot zderzył z Michałem Rozmysem podczas biegu na 1000 m na Memoriale Kamili Skolimowskiej w Chorzowie. Zdarzenie to wytrąciło obu biegaczy z rytmu. Sytuację wykorzystał Marcin Lewandowski, który skutecznie finiszował i wygrał bieg z czasem 2:21,01. Kszczot miał duże pretensje do Rozmysa.

– Wyprzedzałem. Na 300 metrów do mety było mocne uderzenie. Zająłem pierwszą pozycję na 200 metrów do mety. Tam niestety doszło do jakiejś kolizji. Adam na mnie lekko wbiegł od tyłu i wydarzyło się to, co się wydarzyło. Czasu się nie cofnie. Adam gestykulował. Miał do mnie pretensje. Ja się tym nie przejmuję. Przeprosiłem go po biegu. Powiedział, że mogłem mu wyrządzić kontuzję i mogło dojść do połamania nóg, ale nie doszło – powiedział Michał Rozmys.

– Adam też w zeszłym roku też miał pretensje, że zabiegłem mu drogę, ale ja tego nie widziałem, więc może te pretensje są na wyrost – stwierdził biegacz.

– Zakładam, że PZLA może mnie powołać na mistrzostwa świata. Łapię się tam z rankingu. Razem z Mateuszem Borkowskim mamy ten sam czas 1:46,03 to jest 0,23 sekundy do minimum, a na pewno mam jeszcze start na Igrzyskach Wojskowych, także na pewno to nie jest koniec. Sezon kończę po koniec października – oznajmił zawodnik.

Czytaj też:
Lewandowski, Grosicki, Krychowiak zdobyli po Golu. Ale wszystkich przebił Zahavi
Czytaj też:
Dwa gole z rożnych, jeden z wolnego. Takiego hattricka jeszcze nie widzieliście

Źródło: X-news