Niemiecki sanepid podjął decyzję o wykluczeniu Polaków z pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Pierwsza informacja o pozytywnym wyniku testu pojawiła się już w niedzielę, ale nasz sztab szkoleniowy poprosił o wykonanie kolejnych badań, ponieważ wynik pierwszych był niepewny. Te przeprowadzono w poniedziałkowe przedpołudnie, a w międzyczasie zawodnicy z Twittera dowiedzieli się o tym, że nie wystartują w zawodach, ponieważ Klemens Murańka jest zakażony koronawirusem.
Polacy nie wystartują. Piotr Żyła komentuje
Piotr Żyła udostępnił na Instagramie potwierdzenie tych doniesień z których wynika, że pozostali zawodnicy uzyskali negatywny wynik testu, ale mieli bezpośredni kontakt z zakażonym, przez co muszą odbyć kwarantannę. Jak zaznaczył zawodnik, przeprowadzane 24 grudnia badania wykazały, że nie ma on COVID-19.
„Jedziesz dzień wcześniej na Turne specjalnie żeby zrobić test – negatywny. Powtarzasz test 3 godziny przed treningiem oficjalnym – negatywny. I nie możesz startować, bo jesteś w pokoju z Maćkiem Kotem (3x negatywny wynik testu), który podobno siedział na posiłku naprzeciwko Klimka Murańki, któremu test wyszedł trochę pozytywny” – napisał Żyła. Sportowiec zasugerował też, że wyniki drugiego testu Murańki zostaną zapewne podane po poniedziałkowych kwalifikacjach, w których Biało-czerwoni nie mogą wziąć udziału.
Skoczek, który przed rozpoczynającym się Turniejem czterech Skoczni był upatrywany w roli jednego z faworytów, nie szczędził gorzkich słów. „Kabaret. Winny: Maciek Kot” – ironizował. Zamieszanie wokół sprawy dobrze oddają informacje przekazane przez Filipa Czyszanowskiego z TVP Sport. „To są jaja. – W FiS-ie też nic nie wiedzą o wykluczeniu Polaków. Ktoś ponoć wyszedł przed szereg- słyszymy od polskiego sztabu. Niemiecki porządek. Jasne” – napisał dziennikarz.
twitterCzytaj też:
Skoki narciarskie. Polacy nie wystartują w pierwszych zawodach Turnieju Czterech Skoczni