Jeszcze we wtorkowy poranek Polacy nie byli pewni, czy zostaną dopuszczeni do pierwszego konkursu w ramach Turnieju Czterech Skoczni. Powtórzone testy na obecność koronawirusa dały jednak negatywne wyniki w przypadku wszystkich Biało-czerwonych, a duży wpływ na przebieg zdarzeń mieli działacze Polskiego Związku Narciarskiego, co podkreślił Adam Małysz.
Adam Malysz o skoczkach: Mam nadzieję, że pokażą pazur
– Można powiedzieć, że nie tyle się udało, co wywalczyliśmy to. Gdybyśmy zostawili to tak, żeby samo sobie leciało, to pewnie nasi zawodnicy by we wtorek nie wystartowali – powiedział dyrektor koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w rozmowie z Polsat News. Utytułowany skoczek przypomniał, że podopieczni Michala Doleżala aż czterokrotnie przechodzili testy.
Zdaniem Małysza nasi reprezentanci powinni liczyć się w walce o czołowe lokaty podczas imprezy. – To są doświadczeni zawodnicy, mam nadzieję, że pokażą pazur. Oni są gotowi, cały czas byli „w blokach” i czekali na decyzję. Teraz już wiedzą, że wystartują, więc jest w nich dużo radości i dużo optymizmu. Wierzę, że pokażą, że warto było walczyć – podsumował.
Czytaj też:
Dawid Kubacki został ojcem! Zdradzono imię dziecka