Tegoroczna Liga Narodów to przede wszystkim element przygotowań do igrzysk olimpijskich, na których Polacy będą faworytami do medalu. Vital Heynen testuje więc kolejnych zawodników, wystawiając różne szóstki w kolejnych meczach turnieju. Od początku spotkania z Bułgarią oglądaliśmy m.in. Łukasza Kaczmarka, Wilfredo Leona czy Norberta Hubera. Wolne dostali za to Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Mateusz Bieniek i Kamil Semeniuk.
Polska – Bułgaria. Pierwszy set dla zawodników Heynena
W mecz lepiej weszli Bułgarzy, którzy szybko zdobyli dwa punkty. Polacy szybko jednak odpowiedzieli za sprawą dobrze dysponowanego Wilfredo Leona, który już od początku straszył rywali w ataku. Obie drużyny w pierwszej części partii grały punkt za punkt, przez co spotkanie było stosunkowo wyrównane. Na pierwszą przerwę techniczną to Biało-Czerwoni zeszli z dwupunktowym prowadzeniem.
I chociaż Polacy mieli problemy z przyjęciem, to dobra gra w innych elementach pozwoliła im na utrzymywanie bezpiecznej przewagi nad rywalami. Przy drugiej przerwie technicznej było już 16:12 dla aktualnych mistrzostw świata. Prowadzenia nie oddali aż do końca partii, którą wygrali 25:19.
Liga Narodów. Polska wygrywa z Bułgarią
Dobrą passę Polacy podtrzymywali również w drugiej partii, wygrywając trzy pierwsze akcje. Dalej było równie dobrze, a przy pierwszej przerwie technicznej na tablicy wyników pojawił się rezultat 8:3 dla podopiecznych Heynena. Dobra zagrywka przy błędach rywali pomogła Biało-Czerwonym na utrzymywanie przewagi, a przy drugiej przerwie technicznej prowadziliśmy już 16:9.
Obraz spotkania nie zmieniał się do końca seta. Mistrzowie świata dominowali nad rywalem, który nie potrafił zniwelować kilkupunktowej przewagi. Druga partia zakończyła się wynikiem 25:15 dla Polaków, którzy byli już o krok od zwycięstwa w całym spotkaniu.
Polska – Bułgaria. Rywale bezradni
Podobnie jak w drugim secie, również w trzeciej partii Polacy wygrali trzy pierwsze akcje. Przy równo i co najważniejsze skutecznie grających Biało-Czerwonych rywale byli bezradni, a na przerwę techniczną schodzili z pięciopunktową stratą. Nie zdołali jej nadrobić do kolejnej przerwy, przy której Biało-Czerwoni prowadzili 16:8.
Końcówkę seta podopieczni Heynena zagrali koncertowo, nie dając Bułgarom nawet najmniejszych szans na podgonienie wyniku. Tę partię Polacy wygrali do 12, a cały mecz 3:0. Wygrana pomogła Biało-Czerwonym powrócić na fotel lidera Ligi Narodów, którzy wcześniej zajmowali Francuzi.
Czytaj też:
Świetna passa Igi Świątek przerwana. Półfinał French Open nie dla Polki