Już 2 września Biało-Czerwoni rozegrają kolejny mecz w eliminacjach mistrzostw świata. Tego dnia zmierzą się z Albanią, a niedługo potem także z San Marino oraz Anglią. Sebastian Mila, który jeszcze za czasów Adama Nawałki również występował w reprezentacji Polski, twierdzi, że mimo wielu problemów w zespole, nie martwi się o jego wyniki. Ponadto wspomniał, czyjego występu jest ciekaw najbardziej i kto jeszcze powinien znaleźć się wśród powołanych. Wypowiedzi udzielił portalowi interia.pl.
Mila nie boi się przeciwników reprezentacji Polski
– Stawka jest wysoka: awans na mundial w Katarze. Nie przewiduję jednak turbulencji w dwóch najbliższych spotkaniach. Polska ma obowiązek pokonać Albanię i San Marino. Nie zmienię zdania, nawet gdyby brakowało samego Roberta Lewandowskiego. Dla mnie sześć punktów w dwóch najbliższych meczach to formalność. Piłkarze kadry tego ogłosić nie mogą, ale ja już w piłkę nie gram, więc mogę sobie na to pozwolić. Polska pokona Albanię i San Mario, a wtedy do meczu z Anglią przystąpi bez obciążeń – powiedział Mila.
– Dla mnie nie ma problemu kto wygra, ale w jakim stosunku. Pytanie jest jedno: ile bramek strzelimy Albańczykom? – stwierdził odważnie.
Na czyj występ czeka ekspert i kogo brakuje wśród powołanych?
Oprócz tego ekspert zdradził, czyje ewentualne występy budzą jego największą ciekawość. Wskazał na Jakuba Kamińskiego, który zaliczył świetny start sezonu w Ekstraklasie, jednak do seniorskiej reprezentacji został powołany dopiero wskutek wielu kontuzji podstawowych graczy. – W meczu z Albańczykami, którzy przyjechali do Warszawy, żeby się bronić, talent Kamińskiego może się przydać drużynie – mówi o wychowanku Lecha Poznań.
Ponadto Mila wskazał, którego zawodnika wciąż brakuje mu w kadrze, a powinien zostać powołany. – Marcin Cebula z Rakowa Częstochowa. Niewielu mamy pomocników tak kreatywnych jak on – wyznał były reprezentant naszego kraju.
Czytaj też:
W drodze po drugie zwycięstwo. Gdzie oglądać mecz Polska – Albania?