29 listopada odbędzie się w Paryżu uroczysta gala „France Football”. Spośród 30 kandydatów wyłoniony zostanie jeden zwycięzca Złotej Piłki. Pośród faworytów do wygrania nagrody jest Robert Lewandowski, który już drugi sezon z rzędu zachwyca swoją strzelecką formą. W 2020 roku Polak był murowanym faworytem do zgarnięcia statuetki, ale francuski magazyn odwołał galę ze względu na pandemię koronawirusa.
Jednym z głównych przeciwników Roberta Lewandowskiego w walce o Złotą Piłkę jest z pewnością Leo Messi, który tego lata wygrał z Argentyną Copa America. Wśród mocnych kandydatów znajdują się również Jorginho (zwycięzca Ligi Mistrzów i mistrzostw Europy), a także Karim Benzema.
Boniek stawia na Lewandowskiego
Zbigniew Boniek w rozmowie z Polsatem Sport nie ma wątpliwości, kto powinien dostać Złotą Piłkę. – Jeżeli mają decydować walory czysto piłkarskie, to nikt oprócz Roberta Lewandowskiego nie powinien zdobyć Złotej Piłki. Powinno się brać pod uwagę to, co samemu się osiągnęło na boisku oraz wspólnie z drużyną – stwierdził honorowy prezes PZPN. – Moi ludzie mówią mi, że może wygrać ktoś inny. Plebiscyt jest dla dziennikarzy, dla mediów. – dodał wiceprezydent UEFA.
Boniek zwrócił uwagę, że zawsze wokół plebiscytu Złotej Piłki działy się sprawy polityczne. Prezes przytoczył właśną sytuację z 1982 roku, kiedy zajął 3. miejsce. – Do dzisiaj zastanawiam się, dlaczego byłem trzeci. Wygrał Paolo Rossi, a drugi był Alain Giresse, który w tamtym roku nic specjalnego nie zrobił, nie strzelał goli i przegrał nawet z Polską mecz o trzecie miejsce – wspominał wiceprezydent. – Życzę Robertowi, żeby wygrał, ale słyszę, że są inne opcje. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – skwitował Boniek.
Czytaj też:
Znany piłkarz Manchesteru City docenił Lewandowskiego. „To on powinien dostać Złotą Piłkę”