Pierwsza część sezonu była mocno pechowa dla Arkadiusza Milika, który przez odniesioną w maju kontuzję nie pojechał na Euro 2020. Polak opuścił także pierwsze kolejki rozgrywek ligowych we Francji, a do gry wrócił pod koniec września w starciu z tureckim Galatasaray.
Od tego czasu 27-latek rozegrał pięć spotkań w lidze, strzelając w nich jedną bramkę. Do trafienia z meczu z Lorient dołożył gola w starciu Ligi Europy rozgrywanym w czwartek 4 listopada.
Liga Europy. Arkadiusz Milik strzela w meczu z Lazio
Olympique Marsylia podejmował na własnym stadionie Lazio, a stawką spotkania był awans na drugie miejsce w grupie E. Milik blisko wpisania się na listę strzelców był już w 18. minucie, ale Thomas Strakosha zdołał wybronić jego strzał głową.
Kilkanaście minut później Polak padł w polu karnym po faulu Francesco Acerbiego, a sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany i bez problemów pokonał golkipera Lazio. Gospodarze nie zdołali jednak utrzymać prowadzenia do końca pierwszej połowy, ponieważ jeszcze w doliczonym czasie gry wynik spotkania wyrównał Felipe Anderson.
Krótko po przerwie goście objęli prowadzenie za sprawą Ciro Immobile, który wykorzystał błąd Williama Saliby. Olympique nie zamierzał jednak rezygnować z walki o korzystny rezultat, co przyniosło efekt w 82. minucie. Wówczas zamieszanie w polu karnym wykorzystał Dimitri Payet, który dał swojej drużynie remis. Rezultat 2:2 utrzymał się do końca spotkania, dzięki czemu Lazio pozostaje drugie w grupie, a Olympique wciąż jest trzeci.
Czytaj też:
Legia nie jest już liderem grupy w Lidze Europy. Wciąż jednak ma szanse na awans