W walce wieczoru na KSW 68 Salahdine Parnasse mierzył się z Danielem Rutkowskim. Stawką był mistrzowski pas kategorii piórkowej. Parnasse chciał obronić tytuł po tym, jak w grudniu 2021 r. odzyskał go z rąk Daniela Torresa. Francuz przed pojedynkiem miał imponujący rekord 16 zwycięstw, raz wychodził z ringu pokonany, a jedna walka nie przyniosła rozstrzygnięcia. 24-latek jest najmłodszym mistrzem w historii KSW.
KSW 68. Salahdine Parnasse vs. Daniel Rutkowski
Z kolei „Rutek” był pretendentem i miał za sobą imponującą serię 13 zwycięstw z rzędu i był niepokonany od 2016 r. Polak w debiucie na KSW w październiku 2021 r. efektownie znokautował Filipa Pejicia. „Rutek” był pierwszym mistrzem dwóch organizacji jednocześnie: Babilon MMA oraz FEN. Teraz chciał zdobyć pas w najbardziej prestiżowej organizacji mieszanych sztuk walki w Polsce.
Obaj zawodnicy spokojnie rozpoczęli pojedynek. Jako pierwszy po parter poszedł Rutkowski, ale Parnasse umiejętnie skontrował i zdobył plecy rywala. Sporą część pierwszej rundy zawodnicy spędzili pod siatką. W pewnym momencie Polakowi udało się odwrócić niekorzystne położenie. Pod koniec pierwszej rundy „Rutek” w efektowny sposób rzucił przeciwnika ku uciesze publiczności, która od początku wspierała pochodzącego z Radomia fightera.
KSW 68. Mistrz utrzymywał dystans, „Rutek” skracał
Początek drugiej rundy rozpoczął się od wymiany ciosów w stójce. Francuz próbował kilku kopnięć. Parnasse starał się utrzymywać Rutkowskiego na dystans, który starał się go skracać. W trzeciej rundzie „Rutek” próbował pójść po obalenie, ale mu się to nie udało i walka nadal toczyła się w stójce. Zawodnicy wymienili wiele uderzeń w tej płaszczyźnie.
W czwartej rundzie Parnasse zaczął od błyskawicznego wysokiego kopnięcia. Francuz poszedł za ciosem i zaczął uderzać Polaka w parterze. Rutkowski starał się przetrwać, ale Parnasse poszedł po duszenie i „Rutek” odklepał. Po walce mistrz KSW w wadze piórkowej rzucił wyzwanie czempionowi w kategorii lekkiej Marianowi Ziółkowskiemu, który wstępnie przyjął ofertę walki.
Czytaj też:
Efektowny nokaut na Gromdzie. Brazylijski „Muhammad Ali” padł po sześciu sekundach