Paulo Sousa już nigdy chyba nie będzie miło kojarzony przez kibiców reprezentacji Polski. Portugalczyk opuścił kadrę nagle, parę miesięcy przed spotkaniami barażowymi do mistrzostw świata w Katarze. Zrobił to, ponieważ chciał rozpocząć wielką przygodę z brazylijskim Flamengo. Czas w tym klubie niestety szybko się skończył.
Sousa zwolniony z Flamengo. Trener wystosował pożegnalną wiadomość
Paulo Sousa został zwolniony z Flamengo 10 czerwca, po niecałych sześciu miesiącach pracy w brazylijskim klubie. Musiały minąć prawie dwa tygodnie, by Portugalczyk wystosował na Instagramie pożegnalny list dla kibiców. „Chcę podziękować Flamengo za zaproszenie i możliwość trenowania wielkie drużyny z bogatą historią. Był to czas, w którym wiele się nauczyłem” – rozpoczął swój wpis były selekcjoner reprezentacji Polski.
„Aby naprawdę się zmieniać i ewoluować, konieczne jest, aby wszyscy – bez wyjątku – podążali tą samą drogą z taką samą pewnością siebie i przekonaniem” – napisał Portugalczyk. „Chciałbym życzyć mojemu koledze Dorivalowi Jr oraz wszystkim zawodnikom powodzenia i sukcesów. Niech Bóg was błogosławi i chroni na waszej drodze” – możemy jeszcze przeczytać w poście. Na koniec Sousa zapewnił, że w obliczu nowych wyzwań będzie dalej podążał z taką samą determinacją, pasją i zaangażowaniem, jak wcześniej. Miłe słowa nie idą jednak w parze z czynami, ponieważ według informacji brazylijskich mediów, Portugalczyk żąda od klubu wysokiego odszkodowania.
Statystyki Sousy we Flamengo nie zachwyciły władz klubu. Portugalczyk po przepracowaniu okresu przygotowawczego w Brazylii rozegrał z klubem 31 spotkań, z czego 18 wygrał, siedem przegrał i sześć zremisował. Liczby te nie porażają, ale trzeba zaznaczyć, że wśród siedmiu porażek znalazły się dwa finały, a żaden z nich nie zamienił się na trofeum.
instagramCzytaj też:
Dyrektor Bayernu skomentował obecną sytuację Roberta Lewandowskiego. To nie brzmi optymistycznie