„Ostatni taniec Sereny” – tak nazywany jest tegoroczny turniej US Open, przed którym młodsza z sióstr Williams zapowiadała, że nieuchronnie zbliża się moment, kiedy zakończy karierę. Amerykanka od pierwszej rundy pokazywała ogromną waleczność i prezentowała wysoki poziom sportowy, co mogło być pewnego rodzaju zaskoczeniem, patrząc na jej występy w turniejach poprzedzających rozgrywki w Nowym Jorku.
W pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju Serena Williams wygrała w dwóch setach z Danką Kovinic, a na kolejnym etapie rozgrywek – mimo że była spisywana na straty – odniosła zwycięstwo z Anett Kontaveit (2:1), która obecnie zajmuje drugie miejsce w rankingu WTA. Mecz, w którym stawką była czwarta runda, był pierwszym spotkaniem Sereny Williams i Ajli Tomljanovic w profesjonalnych rozgrywkach. Australijka dotarła do tej fazy turniejowej drabinki, wygrywając wcześniej z Karoliną Muchovą (2:0) i Evgeniyą Rodiną (2:1).
Prowadzenie Williams i gonitwa Tomljanovic
Na kort Artura Ashe’a Williams i Tomljanovic wybiegły po godz. 1:00 czasu polskiego. Spotkanie zaczęło się od podwójnego błędu serwisowego Amerykanki. Wsparcie od publiczności pomogło przy kolejnym punkcie, a Serena Williams popisała się efektownym zagraniem tuż za siatkę. Przez pierwsze minuty utytułowana tenisistka nie mogła wstrzelić się z serwisem, do tego dołożyła kilka błędów, co sprawiło, że została przełamana.
W kolejnym gemie nieustannie zagrzewana przez publiczność Serena Williams popisała się kilkoma agresywnymi returnami i niemal natychmiast doprowadziła do przełamania powrotnego. Niecelny lob Ajli Tomljanovic, a w kolejnej akcji podniesienie piłki przez Australijkę i sportowa „egzekucja” w wykonaniu Amerykanki, pozwoliły Serenie Williams wyjść na prowadzenie 2:1. Następne dwa gemy, właściwie bez historii, trafiały na konta serwujących.
Strategia Sereny Williams była oczywista. Amerykanka dążyła do przejmowania inicjatywy i skracania wymian. Oprócz fenomenalnych akcji pojawiały się jednak także proste błędy. Tenisistka uderzyła w krańcowe centymetry kortu, zdobywając efektowny punkt, aby za chwilę zepsuć – wydawałoby się – wygraną piłkę, smeczując. Mimo że to Serena Williams dyktowała warunki gry, Australijka broniła się skutecznie. Po niespełna 30 minutach na tablicy wyników było 4:3 dla bardziej utytułowanej tenisistki.
Amerykanka włączyła jeszcze wyższy bieg, a rywalka nie umiała odpowiedzieć na jej silne returny. Serena Williams w ważnym momencie seta przełamała Ajlę Tomljanovic. Gdy wydawało się, że otworzyła sobie drogę do wygrania pierwszej partii, to Australijka stała się bardziej precyzyjna – wygrała cztery gemy z rzędu, wygrywając pierwszego seta 7:5.
Waleczna Williams goni wynik!
Gem otwierający drugą partię nie był lekką przeprawą dla Sereny Williams. Amerykance udało się jednak przeciągnąć szalę zwycięstwa na swoją stronę. Od tego momentu – chwilowo – było już „z górki”. Williams dominowała na korcie, a przygaszona i całkowicie podporządkowana Tomljanovic nie umiała znaleźć żadnej odpowiedzi na silne i precyzyjne zagrania przeciwniczki. Po kilkunastu minutach gry było 4:0.
W kolejnych akcjach Serena Williams wciąż rozprowadzała Ajlę Tomljanovic po korcie. Na tym etapie Amerykance wymiany ustawiała doskonała dyspozycja serwisowa. Australijka nie składała jednak tenisowej broni i miała kilka szans na przełamanie rywalki. Młodsza z sióstr Williams nawet w trudnych momentach nie „zwalniała ręki”, podejmowała ryzyko, co pozwalało jej zdobywać punkty, ale z drugiej strony sprawiało, że popełniała błędy. Pomyłki Amerykanki doprowadziły do tego, że Tomljanovic zdobyła pierwszego gema w drugiej partii, a po chwili powiększyła swój dorobek.
Forhendowe uderzenia Williams, mimo że Australijka dobiegała do kolejnych piłek, były na tyle silne, że nie była w stanie ich skontrolować. Ale mniej utytułowana tenisistka potrafiła się odgryźć. Obroniła kilka piłek setowych i wygrała gema, który trwał ponad 15 minut (5:3 dla Williams). Kolejne dwa gemy również padały łupem Australijki, co pozwoliło jej doprowadzić do wyrównania wyniku w drugiej partii.
W następnym gemie Serena Williams przerwała passę rywalki i ponownie wyszła na prowadzenie (6:5). Mimo upływającego czasu i wkradającego się zmęczenia tenisistki pokazywały klasę, a wymiany cieszyły oczy kibiców. Po jednej z akcji, kiedy wykorzystywały pełną geometrię kortu, to Serena Williams okazała się lepsza, a rywalka złożyła ręce do oklasków. Ajli Tomljanovic udało się jednak po raz kolejny doprowadzić do remisu (6:6). O losach partii zdecydował tie-break, w którym triumfowała Amerykanka 7:6 (7:4).
Serena Williams odpadła z US Open!
Serena Williams decydującego seta zaczęła od przełamania rywalki. Nie potwierdziła jednak wypracowanej przewagi w kolejnym gemie. Została przełamana przez Tomljanovic, która posyłała na stronę Amerykanki agresywne returny, spychając Williams do defensywy (1:1). Kolejne cztery gemy również padły łupem Australijki, która grała niezwykle skutecznie, a jednocześnie dość bezpiecznie (5:1 dla Tomljanovic).
Serena Williams podjęła próbę odwrócenia wyniku meczu. Wciąż w jej grze pojawiały się jednak błędy, które wykorzystywała rywalka. To jednak nie zrażało wielkiej mistrzyni. Popisała się kończącym returnem i straszyła przeciwniczkę forhendowymi i bekhendowymi uderzeniami. Jednak Australijka wciąż utrzymywała wysoki poziom gry, a po niektórych jej zagraniach Williams nie startowała do piłek, a jedynie odprowadzała je wzrokiem. Amerykanka obroniła pierwszą piłkę meczową dobrym zagraniem przy siatce, drugą – silnym uderzeniem z linii końcowej, a trzecią – kończącym returnem. Ajla Tomljanovic domknęła mecz przy szóstej okazji. Wygrała całe spotkanie po trwającym ponad trzy godziny meczu: 7:5, 6:7, 6:1.
Serena Williams podziękowała kibicom za doping. Zwróciła się także do swoich rodziców, siostry i męża, dziękując za wparcie. Amerykanka nie mogła opanować wzruszenia, polały się łzy, a kibice żegnali tenisistkę owacjami.
twitterCzytaj też:
„Nigdy nie byłam tym właściwym typem kobiety”. Serena Williams przegrywa walkę z czasem, ale zaczyna nowy rozdział