Już niebawem rozpoczną się mistrzostwa świata w siatkówce kobiet, w których występować będą również nasze reprezentantki. W tej chwili trudno jednak określić, na co stać Biało-Czerwone podczas tego turnieju. W kwestii oczekiwań stanowisko zabrała Weronika Szlagowska, jedna z zawodniczek powołanych przez Stefano Lavariniego.
Weronika Szlagowska o celu dla reprezentacji Polski na mistrzostwa świata
Przypomnijmy, że Polki trafiły do grupy B, w której są także Turcja, Dominikana, Chorwacja, Tajlandia oraz Korea Południowa. Nie jest to najtrudniejszy zestaw rywalek, na jakie można było wpaść już na tym etapie turnieju, aczkolwiek żadnej drużyny nie należy lekceważyć. Zwłaszcza biorąc pod uwagę dwie rzeczy – kontuzje Martyny Czyrniańskiej oraz Martyny Łukasik i kiepskie wyniki Biało-Czerwonych w Lidze Narodów, gdy nie zakwalifikowały się do fazy play-off.
Tym razem naszym siatkarkom ma pójść lepiej. Weronika Szlagowska w rozmowie z portalem interia.pl zdradziła nawet, jakie jest wymagane minimum dla tego zespołu. – Głównym celem jest wyjście z drugiej fazy grupowej, tego chciałybyśmy dokonać – stwierdziła 21-latka.
Polskie siatkarki dobrze rozumieją się ze Stefano Lavarinim
W rozmowie przyjmująca zaznaczyła, że w drużynie panuje dobra atmosfera, choć nie ona i jej partnerki z parkietu nie od razu rozumiały to, czego selekcjoner chce ich nauczyć. – Bardzo dobrze się dogadujemy, jak chyba widać z trybun. Potrzebowaliśmy trochę czasu, by się zrozumieć: o co mu naprawdę chodzi, jaki miał na nas pomysł – stwierdziła. – Trener Lavarini trzyma balans między wymaganiami a dawaniem luzu, ale szala przechyla się bardziej na stronę wymagań. To bardziej mentor niż kolega, ale w końcu to trener – dodała.
Pierwszy mecz w MŚ Polki rozegrają z Chorwacją 23 września o godzinie 18:00.
Czytaj też:
Oto skład reprezentacji Polski na mistrzostwa świata. Drużyna Stefano Lavariniego mocno osłabiona