Ewa Swoboda była bliska awansu do finałowego biegu na 100 metrów na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Polka w półfinale finiszowała czwarta z czasem 11,08, co wciąż dawało jej szansę na kwalifikację jako tzw. lucky loserka. Niestety po ostatnim biegu Twanisha Terry pobiegła szybciej o 0,01 s i wyeliminowała naszą zawodniczkę z walki o medale.
Zaskakujące słowa Ewy Swobody
Lekkoatletka udzieliła wywiadu "Faktowi", gdzie opowiedziała o swoich odczuciach. – Może zabrakło cierpliwości. Nie wiem, co się stało. Ciężko mi jest być szczęśliwą. Ja wiem, że to jest kawał super roboty, że to jest fajna sprawa. Ale, no, to za mało – powiedziała po półfinale.
Ewa Swoboda nie kończy jeszcze występów w Paryżu, bo wystartuje jeszcze w sztafecie 4x100 m. W związku z tym lekkoatletka ma trochę więcej wolnego czasu, który może spędzać np. na zwiedzanie. Dziennikarze zapytali naszą sprinterkę, czy ma jakieś plany. Jej odpowiedź mogła zaskoczyć wiele osób.
– Nie, nie, bo nie uważam, żeby to było dobre miejsce, żeby dziewczyny same chodziły po Paryżu – powiedziała Ewa Swoboda.
Wymowna reakcja na słowa Ewy Swobody
Dość wymownie zareagował na te słowa Cezary Kucharski. Były piłkarz i menedżer piłkarski zamieścił komentarz na swoim profilu w serwisie X. "Byłem w maju w Paryżu kolejny raz, na koncercie Akona i zamierzam tam wracać, bo to świetne miasto. Spacerowaliśmy wieczorami i czułem się z rodziną bezpiecznie. Dziwne, że sportowcom podróżującym po całym świecie propaganda robi w głowach aż taki strach" – czytamy.
Igrzyska olimpijskie trwają w najlepsze. Żeńska sztafeta 4x100 metrów pobiegnie w pierwszej rundzie 8 sierpnia. Jeśli biało-czerwone awansują do finału, to dzień później powalczą o medale.
Czytaj też:
Jego wizyta w Polsce wywołała furorę, teraz wyzywa Ewę Swobodę. „Nigdy w życiu nie przegrałem”Czytaj też:
Dwa rekordy świata w Paryżu! Co za start reprezentantki Polski