Rajd Dakar: Hołowczyc miał wywrotkę, ale nadal jest trzeci

Rajd Dakar: Hołowczyc miał wywrotkę, ale nadal jest trzeci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Hołowczyc (fot. Michal Piesciuk / Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Krzysztof Hołowczyc mimo wywrotki utrzymał trzecią pozycję w rywalizacji kierowców samochodów 34. Rajdu Dakar po dziewiątym etapie z Antofagasty do Iquique w Chile. Na najdłuższym odcinku specjalnym imprezy liczącym 556 km, zajął czwarte miejsce. Zwyciężył Amerykanin Robby Gordon (Hummer), a drugi był Francuz Stephane Peterhansel, który pozostał liderem. Polaka wyprzedził jeszcze Hiszpan Nani Roma (obaj Mini).
Przed końcem odcinka specjalnego załoga Orlen Teamu chcąc ominąć jeden z trawersów zsunęła się z wydmy i dachowała. Szybko pojawiło się dwóch kibiców, którzy razem z Hołowczycem i jego belgijskim pilotem Jean-Markiem Fortinem próbowali postawić Mini All4Racing na kołach. Za pierwszym podejściem się nie udało, ale z pomocą motocyklisty, który niebawem nadjechał, auto postawiono.

Operacja zajęła około 10 minut i prawie tyle (dokładnie 10.39) załoga straciła do Gordona. Amerykanin wygrał etap po raz pierwszy od dwóch lat, a piąty w swojej dakarowej przygodzie. - Etap rozpoczęliśmy z problemami ze zbyt wysoką temperaturą. Na długich prostych, gdzie nie nadwyrężaliśmy auta, nie powinno tak być. Mieliśmy 117 stopni i musiałem zdecydowanie zwolnić. Jechaliśmy początek bardzo szybko, jednakże czujnie, aby nie przegrzać jednostki. Kiedy skończyliśmy pierwszą część odcinka, dolaliśmy półtora litra wody i dalej spokojnie pojechaliśmy - powiedział Hołowczyc na mecie.

- Na dwadzieścia kilometrów przed metą strzeliliśmy jednak dacha. Szukaliśmy właściwej drogi. W momencie, gdy ją znaleźliśmy zacząłem gwałtownie skręcać. Tam był jednak bardzo duży trawers, z którego zaczęliśmy zjeżdżać; bałem się wyprostować auto, bo gdybym postawił je pionowo pojechalibyśmy jeszcze jedno piętro niżej. Zaczęli pomagać nam kibice oraz jeden z motocyklistów i udało nam się postawić samochód na koła - zrelacjonował olsztynianin.

Z imprezy wycofał się Katarczyk Nasser Al-Attiyah. Ubiegłoroczny zwycięzca z powodu problemów technicznych Hummera (niesprawny był pasek alternatora) zrezygnował z jazdy przed trzecim punktem kontroli czasu.

Wyniki w kategorii motocykli zostały skorygowane. Zawodników, którzy wymienili w swoich pojazdach silnik, obciążono dodatkowymi 15 minutami. Kary dotknęły najszybszych na wtorkowym etapie: Francuza Cyrila Despres'a oraz Hiszpanów Marca Comę i Joana Barreda Borta. Zawodnicy po starcie pojechali na północ w kierunku Iquique pasem pomiędzy Andami a Pacyfikiem. Na pierwszym fragmencie odcinka specjalnego jechali po kamienistym terenie, biegnącym kanionami. W drugiej części etapu trafili na potężne wydmy. Różnica wysokości pomiędzy najwyżej a najniżej położonym punktem trasy wynosiła ponad 2000 metrów.

zew, ps, PAP