Trzeci, ze stratą 0,30 s, był inny Austriak Hans Kroell. Dopiero 50. czas, gorszy od zwycięzcy o 2,02 s, uzyskał Chorwat Ivica Kostelic, broniący tytułu najlepszego alpejczyka świata, aktualny wicelider klasyfikacji generalnej. Na starcie zabrakło reprezentantów Polski oraz lidera klasyfikacji generalnej PŚ - Austriaka Marcela Hirschera.
Sobotni zjazd rozgrywano na skróconej trasie, ze względu na słabą widoczność na górnym odcinku spowodowaną intensywnymi opadami śniegu. Zawody te, razem z niedzielnym slalomem, będą zaliczane do klasycznej (dwudniowej) kombinacji alpejskiej. To 11. wygrany zjazd pucharowy Cuche'a, który triumfował też w pięciu supergigantach i trzech slalomach gigantach, a w sumie 63 razy stawał w tym cyklu na podium. Jego największym osiągnięciem był tytuł wicemistrza olimpijskiego w supergigancie, wywalczony w 1998 roku w japońskim Nagano.
W sześciu startach na mistrzostwach świata zdobył cztery medale: złoty w supergigancie i srebrny w zjeździe w Val d'Isere (2009), a także srebrny w zjeździe w Garmisch-Partenkirchen (2011) i brązowy w slalomie gigancie w Aare (2007). Zawody na lodowcu Hahnenkamm koło Kitzbuehel są uważane za jedne z najbardziej prestiżowych w całym kalendarzu Pucharu Świata. Cuche przeszedł w sobotę do historii tej imprezy, bowiem jako pierwszy narciarz wygrał zjazd na trasie Streif po raz piąty. Wcześniej był tu najlepszy w latach 1998, 2008, 2010-11.
Alpejczycy rywalizują o Kryształową Kulę od 1967 roku, natomiast historia zawodów w Kitzbuehel sięga 1931 roku. Tu na liście wszech czasów pierwsze miejsce zajmuje Austriak Anderl Molterer. Wygrywał tu dziewięciokrotnie, w tym dwa razy w zjeździe, trzy w slalomie i cztery w kombinacji. Cuche, który w austriackim kurorcie narciarskim triumfował też raz w supergigancie, jest na tej liście szósty, z dorobkiem sześciu zwycięstw. Ex aequo z nim są Austriacy Hermann Maier i Karl Schranz oraz Szwajcar Pirmin Zurbriggen.
eb, pap