Zaraz po walce Kelly mówił, że Gołota, przed decyzją o przerwaniu pojedynku, zdecydowanie przeważał, i to mimo odjęcia mu trzech punktów za faule. - Myślę, że mógłby on dobrze wypaść przeciwko któremuś z trzech najlepszych bokserów wagi ciężkiej, włącznie z Mike'em Tysonem - prognozował wówczas arbiter.
Zaskakujące zakończenie potyczki Gołoty z Bowe (rewanż, w grudniu 1996 roku, także zakończył się przegraną pięściarza urodzonego w Warszawie) wywołała zamieszki w ringu i poza nim. W bójce wzięło udział wiele osób, interweniowały służby porządkowe.
We wrześniu 2011 roku Kelly'emu usunięto woreczek żółciowy. Wracał do zdrowia w Garden City, gdzie na stałe mieszkał. Amerykańskie media poinformowały, że zmarł w domu, a przyczyną śmierci był atak serca.
zew, PAP