Justyna Kowalczyk zajęła w Rybińsku siódme miejsce w biegu ze startu wspólnego na 10 km techniką dowolną i straciła prowadzenie w narciarskim Pucharze Świata.
Liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata znów jest Norweżka Marit Bjoergen, która 4 lutego odniosła 50 triumf w karierze. Tuż za Bjoergen finiszowała Szwedka Charlotte Kalla (4,1 s straty), a trzecia była Norweżka Marthe Kristoffersen (19,4). Kowalczyk linię mety minęła dopiero 38,9 s po Bjoergen, choć przez długi czas przebieg rywalizacji nie zapowiadał takiego zakończenia. Na szóstym kilometrze organizatorzy przygotowali lotny finisz - zwyciężyła na nim podopieczna Aleksandra Wierietielnego, dzięki czemu zdobyła 15 pkt premii do klasyfikacji generalnej PŚ. Od tego momentu Polka zaczęła jednak słabnąć. Gdy do mety pozostawało 2,5 km, była piąta, a do prowadzącej wtedy Kalli traciła prawie dziesięć sekund. W końcówce wyprzedziły ją jeszcze Amerykanka Jessica Diggins i Finka Riitta-Liisa Roponen.
Bjoergen, która nie startowała w rozegranym 2 lutego sprincie w Moskwie, odzyskała prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - nad Kowalczyk ma teraz 23 pkt przewagi. Do końca obecnego sezonu pozostało jeszcze dwanaście biegów. W trzech ostatnich sezonach po Kryształową Kulę sięgała narciarka z Kasiny Wielkiej. Jak dotąd żadnej zawodniczce nie udało się zdobyć tego trofeum cztery razy z rzędu.
Narciarki pozostają w Rybińsku - 5 lutego czekają je zmagania w biegu łączonym na dystansie 15 km.
PAP, arb