Feuz i Kroell wyprzedzili o zaledwie trzy setne sekundy Norwega Kjetila Jansruda. Czwarty, ze stratą 0,10 s, był Szwajcar Didier Cuche, a piąty Norweg Aksel-Lund Svindal - 0,17 s. Hirscher, specjalizujący się w slalomie, nie startował w tych zawodach, więc nie powiększył swojego dorobku 1035 punktów. Natomiast sto za piątkowe zwycięstwo pozwoliło Feuzowi wyprzedzić go o pięć punktów. Trzeci jest Chorwat Ivica Kostelic - 1043, pauzujący wciąż po operacji kolana. Kolejne miejsca zajmują Cuche - 887, który po tym sezonie kończy karierę oraz Svindal - 859.
Feuz ma szansę na powiększenie przewagi nad najgroźniejszymi rywalami w weekend, bowiem Hirscher i Kostelic kolejne starty planują za tydzień w Kranjskiej Gorze. W sobotę w norweskiej miejscowości odbędzie się zjazd, a dzień później drugi supergigant. 24-letni Szwajcar odniósł w piątek piąte zwycięstwo w karierze, a drugie w supergigancie, po triumfie w grudniu 2011 roku w Val Gardenie. Wygrał dotychczas też trzy zjazdy: przed rokiem w Kvitfjell, a także w tym sezonie w styczniu w Wengen i w lutym w Soczi.
Również starszy o siedem lat Kroell po raz piąty stanął na najwyższym stopniu podium w PŚ, a po raz drugi w supergigancie, bowiem był też najszybszy w tej konkurencji w Kitzbuehel, w styczniu 2009 r. Podobnie jak Feuz zwyciężał trzykrotnie w zjeździe: w Kvitfjell w 2009 roku, w Wengen dwa lata później oraz w poprzednim miesiącu w Chamonix. Do końca sezonu został jeszcze tylko jeden start w supergigancie, w finałowych zawodach PŚ w Schladming. W klasyfikacji pucharowej w tej konkurencji prowadzi Svindal - 333 pkt przed Cuchem - 331 i Feuzem - 308. Oprócz nich szanse na małą Kryształową Kulę ma jeszcze tylko Kroell - 254.
ja, PAP