T-Mobile Ekstraklasa: Wisła i Lech zagrały na zero

T-Mobile Ekstraklasa: Wisła i Lech zagrały na zero

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiśle i Lechowi bardzo zależało na zwycięstwie, więc... skończyło się na bezbramkowym remisie (fot. PAP/Stanisław Rozpędzik) 
Wisła Kraków zremisowała u siebie z Lechem Poznań w meczu T-Mobile Ekstraklasy. Mecz z Wisłą był dla Mariusza Rumaka debiutem na ławce trenerskiej poznańskiej drużyny - przed tygodniem z Lechem pożegnał się hiszpański szkoleniowiec Jose Bakero.
W pierwszej połowie aż nadto na boisku widoczna była stawka tego spotkania. Obie drużyny miały świadomość, że chcąc w tym sezonie powalczyć o najwyższe cele w lidze powinny spotkanie wygrać - i w efekcie spięć podbramkowych było jak na lekarstwo. Odnotować należy strzał z dystansu Gervasio Nuneza z 24 min, po którym Krzysztof Kotorowski wypuścił piłkę z rąk, ale żaden z wiślaków nie zdołał dobić ją do bramki. Z kolei Kolejorz najbliższy objęcia prowadzenia w pierwszej połowie był na sekundy przed jej końcem, jednak strzał Mateusza Możdżenia obronił Sergei Pareiko.

W 64 min Możdżeń kopnął Łukasza Gargułę za co otrzymał drugą żółtą kartkę - i od tego momentu Wisła, grając z przewagą jednego zawodnika, osiągnęła zdecydowaną przewagę. Raz po raz robiło się groźnie pod bramką Kotorowskiego, ale gol nie  padł.

Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego 7 lutego Włodzimierza Smolarka. W 54 min krakowscy kibice wstali i przez kilkadziesiąt sekund klaskali, aby i w ten sposób upamiętnić słynnego polskiego piłkarza.

PAP, arb