T-Mobile Ekstraklasa: Legia wzięła rewanż na Podbeskidziu

T-Mobile Ekstraklasa: Legia wzięła rewanż na Podbeskidziu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Podbeskidzie miało swoje szanse, ale Dusan Kuciak za każdym razem stawał na wysokości zadania (fot. PAP/Andrzej Grygiel) 
Pojedynek Podbeskidzia z prowadzącą w tabeli Legią wywołał spore zainteresowanie kibiców. Na trybunach zasiadł niemal komplet kibiców, którzy liczyli, że bielszczanie powtórzą wynik z jesieni, gdy wygrali w stolicy 2:1. Tym razem jednak górą była warszawska Legia, która wygrała spotkanie 1:0.

Drużyny rozpoczęły mecz z animuszem. Ofensywnie ustawionym legionistom bielszczanie początkowo przeciwstawili grę z kontry. Najbliższy strzelenia bramki dla Podbeskidzia był Dariusz Łatka - w 12 minucie jedna z szybkich akcji gospodarzy zakończyła się rzutem rożnym. Łatka otrzymał krótko rozegraną piłkę i huknął z narożnika pola karnego, jednak Dusan Kuciak koniuszkami palców wybił piłkę poza boisko.

Po pierwszych 20 minutach tempo meczu wyraźnie spadło, choć nie  brakowało zaciętości. Piłkarze rywalizowali głównie w środkowej strefie boiska. Taka gra uśpiła czujność defensorów Podbeskidzia. Wykorzystał to  Rafał Wolski, który wypuścił sobie piłkę i wyszedł sam na sam z  Richardem Zajacem. Bramkarz wybiegł na 20 metr i zablokował pierwszy strzał, ale legionista ponownie doszedł do piłki i skierował ją lobem do  siatki.

W drugiej połowie trener Podbeskidzia Robert Kasperczyk postawił na  ofensywę, ale początkowo gospodarze nie potrafili znaleźć recepty na  zagęszczenie przez Legię środka pola. Dopiero w ostatnich 30 minutach "górale" kilkakrotnie przedarli się w okolice pola karnego rywala. Najbliższy strzelenia bramki był Piotr Malinowski, którego uderzenie z  17 metrów z trudem wypiąstkował Kuciak. W 84 minucie bramkę strzelić mogła Legia, ale Zajac obronił rzut karny, którego wykonawcą był Danijel Ljuboja.

PAP, arb