Drużyny rozpoczęły mecz z animuszem. Ofensywnie ustawionym legionistom bielszczanie początkowo przeciwstawili grę z kontry. Najbliższy strzelenia bramki dla Podbeskidzia był Dariusz Łatka - w 12 minucie jedna z szybkich akcji gospodarzy zakończyła się rzutem rożnym. Łatka otrzymał krótko rozegraną piłkę i huknął z narożnika pola karnego, jednak Dusan Kuciak koniuszkami palców wybił piłkę poza boisko.
Po pierwszych 20 minutach tempo meczu wyraźnie spadło, choć nie brakowało zaciętości. Piłkarze rywalizowali głównie w środkowej strefie boiska. Taka gra uśpiła czujność defensorów Podbeskidzia. Wykorzystał to Rafał Wolski, który wypuścił sobie piłkę i wyszedł sam na sam z Richardem Zajacem. Bramkarz wybiegł na 20 metr i zablokował pierwszy strzał, ale legionista ponownie doszedł do piłki i skierował ją lobem do siatki.
W drugiej połowie trener Podbeskidzia Robert Kasperczyk postawił na ofensywę, ale początkowo gospodarze nie potrafili znaleźć recepty na zagęszczenie przez Legię środka pola. Dopiero w ostatnich 30 minutach "górale" kilkakrotnie przedarli się w okolice pola karnego rywala. Najbliższy strzelenia bramki był Piotr Malinowski, którego uderzenie z 17 metrów z trudem wypiąstkował Kuciak. W 84 minucie bramkę strzelić mogła Legia, ale Zajac obronił rzut karny, którego wykonawcą był Danijel Ljuboja.
PAP, arb