Trener piłkarzy Manchesteru City Roberto Mancini poinformował, że Carlos Tevez ma szansę zagrać za tydzień w ligowym meczu u siebie z Chelsea Londyn. Byłby to pierwszy występ skonfliktowanego z klubem Argentyńczyka od września ubiegłego roku.
- Wszystko okaże się w przyszłym tygodniu. To zależy od samego zawodnika. Jeśli Carlos jest w odpowiedniej formie, prawdopodobnie będzie mógł wystąpić - przyznał Mancini, którego zespół stracił w miniony weekend pozycję lidera angielskiej ekstraklasy na rzecz lokalnego rywala, United. W klubie od kilku tygodni prowadzono rozmowy, mające na celu poprawienie relacji Teveza z trenerem i działaczami.
Zaczęło się od sporu pomiędzy Argentyńczykiem i szkoleniowcem "The Citizens", który trwał od kilku miesięcy. 27 września, w trakcie meczu Ligi Mistrzów z Bayernem w Monachium, Mancini zamierzał wpuścić Teveza na boisko, ale ten nie chciał się wcześniej rozgrzewać. Ostatecznie na murawie pojawił się Holender Nigel De Jong, a włoski szkoleniowiec oskarżył Teveza o odmowę wejścia na murawę.
W listopadzie 28-letni napastnik opuścił Manchester bez zgody klubu i poleciał do Argentyny, gdzie przebywał przez trzy miesiące. Władze City ukarały go utratą sześciotygodniowego wynagrodzenia (ok. 1 mln funtów) oraz zamrożeniem premii.
Słynny Argentyńczyk wrócił do Anglii w lutym. Ostatnio zagrał w dwóch meczach rezerw, w jednym z nich zdobył bramkę.pap, ps