Kowalczyk: przed startem poszłam na zakupy. Kupowałam pamiątki

Kowalczyk: przed startem poszłam na zakupy. Kupowałam pamiątki

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. EPA/ANDERS WIKLUND/PAP)
- Obudziłam się dość wcześnie i wcale nie czułam, że będę tego dnia jakoś wyjątkowo silna. Zjadłam śniadanie i poszłam na zakupy. Trwały ze dwie godziny; kupiłam dla rodziny i znajomych trochę pamiątek z Falun - powiedziała Kowalczyk po wyścigu na 10 km, w którym zajęła pierwsze miejsce.

Narciarka z Kasiny Wielkiej w sobotę znów pokazała jak mocna jest w  stylu klasycznym. Od początku rywalizacji biegła w towarzystwie trzech Norweżek. Po nieco ponad połowie dystansu z tego grona niespodziewanie zaczęła odpadać Bjoergen. Polka zwietrzyła szansę i jej nie zmarnowała. - Planowałam biec spokojnie, czaić się za Norweżkami, tak jak to one zwykle robią za mną. Zaskoczyło mnie, że Marit odstaje, a podczas pierwszego podbiegu pod Moerdarbacken widziałam też, że Johaug biegnie niemal na sto procent, ja za to miałam rezerwy. Podkręciłam więc w końcu tempo i odjechałam jak chciałam - przyznała mistrzyni olimpijska z  Vancouver.

Kluczem do sukcesu nie była jednak tylko świetna dyspozycja. - Wielkie słowa uznania dla serwismenów. W stylu klasycznym przygotowanie nart ma olbrzymie znaczenie, a moje spisywały się dziś świetnie. Ten sztuczny śnieg tutaj jest już miejscami bardzo brudny, gdzieniegdzie twardy i zlodowaciały lub dla odmiany miękki jak ciapa, a  moje narty w każdych warunkach jechały świetnie - zachwalała Kowalczyk.

Dzięki temu zwycięstwu awansowała w klasyfikacji finału Pucharu Świata na drugie miejsce. Do Bjoergen traci 6,4 s. Właśnie o tyle za  Norweżką ruszy w niedzielę na trasę biegu na dochodzenie na 10 km techniką dowolną. Nad trzecią Weng ma za to 58 sekund przewagi.

- Gdyby to był bieg techniką klasyczną miałabym większe szanse. W "łyżwie"" Marit jest obecnie jednak lepsza ode mnie. Drugie miejsce też wcale nie jest pewne. Dziewczyny z tyłu pewnie pobiegną zespołowo i mogą szybko zmniejszać stratę - studziła oczekiwania Kowalczyk.

eb, pap