- Dziesięć dni absencji, dwadzieścia czy trzydzieści - to niewiele zmieni. Pewne jest natomiast, że sezon dla Pato już się skończył - oświadczył lekarz mediolańskiego klubu Jean-Pierre Meerssman w wywiadzie dla "La Gazzetta dello Sport".
Od stycznia 2010 roku Brazylijczyk wielokrotnie odnosił kontuzje mięśni uda, stawu skokowego i mięśni przywodzicieli. Łącznie przez 345 dni leczył urazy. Opuścił aż 66 meczów Milanu, a w tym sezonie wystąpił tylko w 11 spotkaniach, strzelając jedną bramkę. - On był wszędzie, w Niemczech, w Stanach Zjednoczonych. Tylu specjalistów i terapeutów go badało i leczyło, że już nie wiem, do którego świętego jeszcze się odwołać - podkreślił Meerssman.
Pato po raz ostatni pojawił się na boisku we wtorek na Camp Nou, w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów z Barceloną (1:3) - w 69 minucie zastąpił Kevina Prince'a Boatenga. W styczniu 22-letni Brazylijczyk był bliski podpisania kontraktu z Paris St. Germain za 28 mln euro, ale transakcję zablokował w ostatniej chwili właściciel Milanu, były premier Włoch Silvio Berlusconi.
PAP, arb