Wyparło urazu doznał prawie dwa tygodnie temu, przed ligowym meczem z Widzewem - podczas jednej z interwencji golkiper małym palcem lewej ręki zaczepił o sztuczną nawierzchnię treningowego boiska przy al. Unii. Pierwsze diagnozy mówiły o tym, że palec jest wybity, potem okazało się jednak, że uraz był znacznie poważniejszy. - Prawie dwutygodniowe leczenie nie dawało większych rezultatów. Palec cały czas bolał i był spuchnięty. Dlatego zdecydowałem się na kolejną konsultację medyczną. Okazało się, że palec jest złamany w dwóch miejscach – wyjaśnił Wyparło.
Przez najbliższe cztery tygodnie bramkarz ŁKS będzie więc chodził z opatrunkiem usztywniającym, a na ligowe boiska wróci dopiero w przyszłym sezonie. - Na pewno nie tak wyobrażałem sobie zakończenie rozgrywek. Ten sezon jest dla mnie wyjątkowo pechowy. Kontuzji nie da się jednak przewidzieć – przyznał Wyparło. Bramkarz dodał, że teraz będzie miał więcej czasu na to, aby popracować nad swoją stroną internetową akademiabodziow.pl i nad rozwojem otwartej w podłódzkich Janowicach szkoły dla młodych bramkarzy.
PAP, arb