Bundesliga: śledztwo w sprawie meczu w Dusseldorfie, który przerwali kibice

Bundesliga: śledztwo w sprawie meczu w Dusseldorfie, który przerwali kibice

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na dwie minuty przed końcem meczu Fortuny Dusseldorf i Herthy Berlin o pozostanie w Bundeslidze, kibice wbiegli na murawę, przerywając spotkanie (fot. PAP/EPA/ROLAND WEIHRAUCH)
Niemiecka Federacja Piłkarska zapowiedziała wszczęcie śledztwa w sprawie rewanżowego meczu barażowego o prawo gry w Bundeslidze między Fortuną i Herthą Berlin, który zakończył się w kontrowersyjnych okolicznościach we wtorek wieczorem w Duesseldorfie.

Gdy do końca doliczonego czasu gry pozostały dwie minuty, kibice uznali gwizdek sędziego Wolfganga Starka za końcowy i wbiegli na boisko, świętując awans Fortuny do ekstraklasy. Powstało wielkie zamieszanie, obie drużyny zeszły do szatni, a organizatorzy zaapelowali do ludzi o  natychmiastowe opuszczenie murawy.

Po kilkunastu minutach Stark postanowił wznowić mecz, ale na boisko nie chcieli wyjść piłkarze z Berlina. W końcu podopieczni Otto Rehhagela dali się namówić do gry, jednak nie zdołali już zagrozić bramce Fortuny. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, który dla Fortuny oznaczał awans do ekstraklasy (pierwsze spotkanie wygrała w Berlinie 2:1), a dla Herthy - spadek do 2. Bundesligi.

Od 77. minuty w zespole z Duesseldorfu grał Adam Matuszczyk, wypożyczony wiosną z FC Koeln.

Hertha rozważa złożenie oficjalnego protestu. - Nigdy nie widziałem czegoś podobnego - powiedział 73-letni Rehhagel, dodając, że ewentualna decyzja o powtórzeniu spotkania leży w gestii arbitra meczu i krajowej federacji.

sjk, PAP