Polska: Łukasz Żygadło, Michał Winiarski Grzegorz Kosok, Zbigniew Bartman, Michał Kubiak, Marcin Możdżonek, Krzysztof Ignaczak (libero) - Michał Ruciak, Łukasz Wiśniewski, Bartosz Kurek.
Kanada: Joshua Howatson, Justin Duff, Adam Simac, Gavin Schmitt, Frederic Winters, Gordon John Perrin, Daniel Lewis (libero) - Dallas Soonias, Alexandre Casias Gaumont, Adam Kaminski.
Sędziowali: Simone Santi (Włochy), Philippe Schurmann (Liechtenstein).
Widzów 8 800.
W pierwszym turnieju w Toronto biało-czerwoni wygrali z gospodarzami 3:1. Rywale deklarowali, że w Katowicach chcą się poprawić, zwłaszcza, że dla nich liga jest najważniejszą imprezą sezonu letniego.
W pierwszym secie faktycznie wysoko zawiesili poprzeczkę. Polakom szczególnie dał się we znaki dysponujący "atomową" zagrywką Gavin Schmitt. W drużynie Andrei Anastasiego "wyżywał" się w ataku Zbigniew Bartman. I to jego zagrywki przy stanie 26:26 wydatnie pomogły zespołowi w wygraniu seta. Wcześniej piłki meczowej nie wykorzystali rywale.
Na parkiecie Spodka wystąpił w piątek przyjmujący Bartosz Kurek, który wrócił z Toronto z urazem kolana. Po raz pierwszy wszedł pod koniec pierwszego seta. Wygrana w drugiej partii przyszła zespołowi Anastasiego łatwiej, ale też Kanadyjczycy w kilku istotnych momentach pogubili się, tracąc piłkę. Polacy wykorzystali te nieporozumienia.
Trzeciego seta gospodarze zaczęli od prowadzenia 4:1. Kanadyjczycy wyrównali na 8:8. Później jednak Polacy zdobyli cztery punkty z rzędu. Kiedy po trzech "asach" Łukasza Wiśniewskiego prowadzili 20:11 losy meczu były rozstrzygnięte, chociaż goście długo się bronili odrabiając część strat. Reprezentacja Polski po raz pierwszy wygrała mecz w Spodku pod wodzą Anastasiego. W sobotę włoski szkoleniowiec poprowadzi biało-czerwonych po raz 50.
- Mieliśmy szansę wygrać pierwszego seta. Nie ma jednak wątpliwości, że Polacy byli silniejsi. Statystyki to pokazują. Mieliśmy słabe przyjęcie, co rywale wykorzystali - powiedział po meczu trener reprezentacji Kanady Glenn Hoag.
Selekcjoner Polski Andrea Anastasi ocenił z kolei, że jego podopieczni "bardzo dobrze zagrali blokiem". - Wiele elementów technicznych nam wychodziło. Bartek Kurek czuje się coraz lepiej. Potrzebuje teraz jak najwięcej grania. Nie ma co porównywać naszej gry rok temu i teraz. Dziś jesteśmy zespołem - dodał.
mp, pap