Kontrakt Nasha z Suns wygasł 1 lipca, ale już znacznie wcześniej zastanawiano się czy 38-letni rozgrywający zdecyduje się pozostać w Arizonie, czy odejdzie. Lakers pozyskali go na zasadzie sign-and-trade (zawodnik podpisuje nową umowę z dotychczasowym klubem, a następnie zostaje wytransferowany do wskazanej przez siebie drużyny). Za trzy lata gry dla "Jeziorowców" ma zarobić 27 mln dolarów.
- Przez ostatnie osiem sezonów miałem szczęście grać w mieście, które stało się moim domem. To dla mnie trudny moment, ale życie ma to do siebie, że ciągłe zmiany są jego jedynym stałym elementem. Po rozmowach z szefami klubu doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas by nasze drogi się rozeszły. Zapytałem ich czy byliby w stanie porozumieć się z Lakers, bo zależy mi by być blisko rodziny - powiedział Kanadyjczyk.
Nash to jeden z najlepszych rozgrywających w historii NBA. Dwukrotnie wybierany najbardziej wartościowym zawodnikiem (MVP) sezonu zasadniczego (2005-06), osiem razy występował w Meczu Gwiazd. W 2010 roku brał udział w zapaleniu znicza zimowych igrzysk olimpijskich w Vancouver.
Do Suns wróci natomiast Goran Dragic. Występujący na tej samej pozycji 26-letni Słoweniec po trzech latach gry w Arizonie i pobieraniu nauki od Nasha w 2011 roku trafił do Houston Rockets. Oficjalnie okienko transferowe w NBA zostanie otwarte 11 lipca.
W barwach drużyny z Phoenix występuje również jedyny Polak w NBA - Marcin Gortat.sjk, PAP