Tomaszewski: dlaczego media tak słabo nagłaśniają sukcesy sportowców?

Tomaszewski: dlaczego media tak słabo nagłaśniają sukcesy sportowców?

Dodano:   /  Zmieniono: 
FOT.PIXEL --- Newspix.pl Źródło:Newspix.pl
„To był niesamowity sportowy weekend. Wygrana siatkarzy 3:0 – coś nieprawdopodobnego, finał Wimbledonu Agnieszki Radwańskiej – to samo. Zastanawia mnie teraz tylko jedna rzecz. Dlaczego media tak słabo nagłaśniają te sukcesy?” – zastanawia się na swoim blogu poseł PiS Jan Tomaszewski.
„Dlaczego już jutro to wszystko zejdzie na dalszy plan, a my dalej będziemy zajmować się tym, że Lato ze Zdziśkiem walczą o fotel prezesa PZPN, a jakiś Dziurowicz oskarża Probierza, że sprzedał mecz?” – pyta Tomaszewski. „Jeśli Agnieszka gra w finale Wimbledonu, to może zróbmy wszystko, żeby to w stu procentach nagłośnić? Zróbmy z tego coś nieprawdopodobnego. Niech media o tym piszą, wałkują ten temat, niech ci ludzie garną się do tenisa” – namawia. „Polscy kopacze nie osiągną takiego sukcesy nigdy. Nigdy! A pisać będzie się o nich non stop. Mamy najgorsza piłkę na świecie, najgorszą korupcję, premiera, który te patologie legalizuje. No i media, które to nakręcają” – narzeka były bramkarz, który o dziennikarzach nie ma najlepszego zdania. „Ekscytują się teraz, że jakiś Dziurowicz kilka dni przed wyborem selekcjonera reprezentacji Polski oskarża Probierza, że kilka lat temu sprzedał mecz. Kim jest Dziurowicz?” – pyta. „Jeśli taki człowiek jest dla mediów wiarygodny, to gratuluje tym mediom. Ludzie… Ten człowiek kupił 200 spotkań i jaką karę odbył? On teraz może powiedzieć wszystko, każdy może powiedzieć wszystko. W gazetach powinno się mówić o czwórce siatkarzy, którzy zgarnęli indywidualne nagrody, a nie o jakimś Dziurowiczu. Absurd” – twierdzi.

Niewiele lepsze niż o dziennikarzach Jan Tomaszewski ma o działaczach PZPN. „Przecież to jest wyścig szczurów, tak obrzydliwy, że nawet nie chce się na to patrzeć. Lato jest tragiczny, Czarnecki komiczny, Kręcina nie wiem, czy może startować, bo toczy się przeciw niemu postępowanie. Codziennie jacyś nowi kandydaci się pojawiają. Dla mnie żaden z nich nie jest wiarygodny. To trzeba rozbić kuratorem. Powtarzam to po raz tysięczny i powtarzać będę w nieskończoność. Inaczej za dwa lata znowu obudzimy się w ręku w nocniku” – przewiduje poseł.

jl