W reprezentacji Australii na olimpiadę trwa wojna płci

W reprezentacji Australii na olimpiadę trwa wojna płci

Dodano:   /  Zmieniono: 
W reprezentacji Australii trwa wojna płci (fot. EPA/MICHAEL KAPPELER/PAP)
Do ceremonii otwarcia igrzysk w Londynie pozostało pięć dni, a uroczystość ta już budzi spore emocje w australijskiej ekipie, a właściwie swoistą wojnę płci, na razie słowną. Chodzi o wybór chorążego reprezentacji i zapowiadane protesty.

26 lipca szef misji olimpijskiej tego kraju Nick Green ma ogłosić decyzję o tym, kto poniesie flagę podczas otwarcia londyńskiej olimpiady. Jednak już teraz ta kwestia budzi wielkie emocje, ponieważ ostatni raz kobieta była chorążym reprezentacji Australii w 1992 roku w Barcelonie. Była nią Jenny Donnet startująca w skokach do wody.

"Będę protestować"

Od 1996 roku, od Atlanty, na czterech kolejnych igrzyskach funkcję tę pełnili mężczyźni. - Jeśli tym razem znowu flagę poniesie mężczyzna, to ja usiądę w ramach protestu podczas ceremonii. Poprowadzenie naszej reprezentacji byłoby dla mnie wielkim zaszczytem i honorem, jednym z największych wyróżnień w mojej karierze. Jednak jako kobieta musiałam wędrować za czterema mężczyznami: Andrew Hoyem, Andrew Gazem, Colinem Beashelem i Jamesem Tomkinsem - stwierdziła 37-letnia siatkarka plażowa Natalie Cook, która nie kryje aspiracji do bycia chorążym.

Cook zadebiutowała na igrzyskach w Atlancie, gdzie zdobyła brązowy medal grając w parze z Kerri Pottharst. Cztery lata później w Sydney, z tą samą zawodniczką, wywalczyła złoto. W Londynie odnotuje piąty olimpijski start u boku Tamsin Hinchley. Prywatnie od 2008 roku jest w związku z Sarah Maxwell, kanadyjską siatkarką plażową, którą poślubiła w kwietniu tego roku.

Panowie w klasie biznes, panie w ekonomicznej

Spory o to, kto powinien ponieść flagę Australii w piątkowy wieczór na Stadionie Olimpijskim w Stratford to nie jest jedyny przedolimpijski powód do kontrowersji na linii damsko-męskiej. Dużo negatywnych emocji wzbudził fakt, że drużyna koszykarzy leciała do Londynu w klasie biznes, natomiast panie podróżowały klasą ekonomiczną. Podczas gdy wiele reprezentacji wyłania chorążych w głosowaniu z udziałem wszystkich powołanych sportowców, w przypadku ekipy z Antypodów decyzję tę podejmie jednoosobowo szef misji olimpijskiej. Wobec takich form nacisku i prasowego rozgłosu sprawy, Greena czeka dość trudne zadanie.

Tym bardziej, że barw Australii będzie bronić w Londynie kilka osób z nieco większym stażem od Cook. Na przykład siódme igrzyska odnotuje Andrew James Hoy w jeździectwie, a szóste kolarz Stuart O'Grady oraz strzelcy Russell Mark i Michael Diamond. - Nie jest to łatwa decyzja, ale mam już swoje krótkie listy kobiet i mężczyzn. Wierzę, że dokonam słusznego wyboru, w końcu myślałem o nim od trzech lat - twierdzi Green.

ja, PAP