Jessica Ennis to brytyjska królowa sportu

Jessica Ennis to brytyjska królowa sportu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Królowa Jessica I przyjmuje gratulacje (fot. PAP/EPA/KERIM OKTEN) 
Jessica Ennis zdobywając złoty medal olimpijski igrzysk w Londynie w lekkoatletycznym siedmioboju zaspokoiła niesamowicie rozdmuchane oczekiwania mediów, kibiców i organizatorów. Ujmującym uśmiechem podbiła serca Brytyjczyków, niczym królowa Elżbieta II.

Na kilka miesięcy przed igrzyskami zaczęła się na dobre "Jessimania". Nie było praktycznie dnia, żeby prasa nie przypominała o tym jak bardzo liczy na jej olimpijskie złoto. Jednocześnie z detalami informowała o każdym etapie jej przygotowań do igrzysk, szczegółach z życia osobistego i kolejnych sponsorach proponujących coraz bardziej atrakcyjne kontrakty. Czołówki niedzielnych gazet zmonopolizowały zdjęcia 26-latki z Sheffield finiszującej lub stojącej na olimpijskim podium. Dziś wciąż "królową prasy" jest Ennis, a konkurować z nią próbuje jedynie tenisista Andy Murray, który w finale igrzysk ograł Szwajcara Rogera Federera.

Królowa Jessica I

Jednak uradowanemu z nieoczekiwanego sukcesu wiecznie niedogolonemu Szkotowi daleko do wdzięcznego uśmiechu lekkoatletki, jej ujmującego spojrzenia i ładnej buzi ozdobionej złotym krążkiem, z którym na poduszce - jak się można dowiedzieć z "The Daily Mail" - spała w nocy z soboty na niedzielę, a tego dnia się z nim praktycznie nie rozstawała do wieczora. W "The Sun" można znaleźć fotkę podpisaną "Królowa Jessica I", przedstawiającą wyraźnie rozbawioną zawodniczkę, podtrzymującą na głowie koronę. Jest ubrana w czarny T-shirt z napisem "weź koronę" i charakterystycznymi firmowymi trzema paskami znanej producenta odzieży sportowej.

"The Daily Mail" zamieścił swoistą rozkładówkę, której bohaterką była Ennis pozująca z medalem na szyi w znanych miejscach w centrum Londynu. Jednak centralnym punktem jest zdjęcie, na którym leży na bieżni, a wokół niej promieniście rozchodzi się siedem par czerwonych butów tej samej firmy, zresztą jednego z głównych sponsorów igrzysk. Tytuł mówi sam za siebie "Siedem kroków do nieśmiertelności". Z krótkiego wywiadu dla "The Times" można się dowiedzieć, że w nocy z 3 na 4 sierpnia mistrzyni olimpijska spała tylko dwie godziny, bo cały czas dostawała smsy od znajomych i przyjaciół. A gdy telefon zamilkł i tak długo nie mogła się wyciszyć i zasnąć.

Ile warte jest złoto

W "The Guardian" fachowcy analizują potencjalne zyski, jakie Ennis może przynieść londyński sukces. Profesor Coventry University Business - Simon Chadwick twierdzi, że w tym i przyszłym roku lekkoatletka może zarobić poza bieżnią około dwóch milionów funtów. Jego zdaniem przez kolejne trzy sezony do igrzysk w Rio de Janeiro jej roczne przychody powinny znacznie przekraczać granicę miliona funtów. Angielski guru od public relations Max Clifford podkreśla profesjonalizm najlepszej obecnie siedmioboistki świata na łamach "The Independent". Chwali ją za pojawienie się w niedzielę 4 sierpnia w strefie dla kibiców w Hyde Parku, ale także za cierpliwość w udzielaniu licznych wywiadów prasowych i telewizyjnych czy chętne uczestniczenie w efektownych sesjach fotograficznych w plenerze.

Trudno się dziwić, że wobec tych wszystkich obowiązków Ennis zdecydowała się zrezygnować ze startu w biegu na 110 m przez płotki. - Zastanawiałam się nad płotkami, zwłaszcza po moim starcie w siedmioboju, ale doszłam do wniosku, że moje ciało potrzebuje odpoczynku. Teraz chcę cieszyć się chwilą tak długo jak mogę, spędzić czas z najbliższymi. Po igrzyskach chcę też po prostu zrobić sobie dłuższą przerwę na odpoczynek, bo ostatnie miesiące były bardzo wyczerpujące - tłumaczyła Ennis.

jl, PAP