Bawarczycy objęli prowadzenie już w drugiej minucie spotkania na Alianz Arena, po strzale Mario Mandzukica. Chorwat zdobył swoją trzecią bramkę w tym sezonie i jest na czele klasyfikacji najlepszych strzelców, ex aequo z kolegą z drużyny Thomasem Muellerem. W 13. minucie na 2:0 podwyższył Bastian Schweinsteiger. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Kwadrans po wznowieniu gry w polu karnym gospodarzy rywala faulował Brazylijczyk Dante, więc sędzia zmuszony był podyktować rzut karny. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Węgier Adam Szalai i goście przegrywali już tylko jedną bramką.
Jednak w doliczonym czasie gry piłkarze z Moguncji musieli ponownie wyjmować piłkę z siatki. Toni Kroos wykorzystał dośrodkowanie kupionego tego lata za 40 mln euro Hiszpana Javiego Martineza i strzałem z woleja ustalił wynik spotkania na 3:1.
Swój mecz na oczach 80 tys. kibiców wygrała także drużyna mistrza Niemiec. Borussia Dortmund z trzema Polakami w składzie gładko pokonała na swoim stadionie Bayer Leverkusen 3:0. Pierwszą bramkę zdobył Mats Hummels, który w 28. pokonał bramkarza rywali strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
11 minut później bramkową akcję przeprowadziło dwóch Polaków. Łukasz Piszczek otrzymał długie prostopadłe podanie, dopadł do piłki na prawym skrzydle na wysokości pola karnego Bayeru i znalazł Błaszczykowskiego mocnym, precyzyjnym zagraniem po ziemi. Niepilnowany kapitan biało-czerwonych nie dał szans bramkarzowi Berndowi Leno i obrońcy tytułu prowadzili do przerwy 2:0.
W drugiej połowie kolejną bramkę dla mistrzów Niemiec zdobył Robert Lewandowski, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Matsa Hummelsa i strzałem głową ustalił wynik spotkania na 3:0.
W tym samym czasie odbywały się trzy inne spotkania trzeciej kolejki. Borussia Moenchengladbach uległa na swoim stadionie FC Nuernberg 2:3, choć udało jej się doprowadzić do remisu ze stanu 0:2. Gospodarze cieszyli się z wyrównania jednak tylko przez dwie minuty, bowiem szybko trzecią bramkę dla gości zdobył Japończyk Hiroshi Kiyotake.
Takim samym wynikiem Hannover 96 z Arturem Sobiechem w składzie pokonał Werder Brema. Bohaterem meczu był węgier Szablocs Huszti, który w drugiej kolejce asystował przy wszystkich czterech bramkach swojego zespołu w wyjazdowym spotkaniu z VfL Wolfsburg (4:0). W sobotę 29-letni pomocnik nie tylko dołożył piątą asystę, ale też dwukrotnie sam wpisał się na listę strzelców.
Pierwszy raz pokonał bramkarza w szóstej minucie, a po chwili na 2:0 podwyższył Duńczyk Lars Andreasen. Gościom udało się jednak w 74. doprowadzić do remisu. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się podziałem punktów, Huszti zapewnił piłkarzom z Hanoweru zwycięstwo w doliczonym czasie gry.
W szale radości Węgier zdjął koszulkę i przeskoczył przez barierkę otaczającą boisko - za oba wykroczenia sędzia ukarał go żółtą kartką, w związku z czym najlepszy obecnie asystent Bundesligi musiał przedwcześnie opuścić plac gry. "Nie miałem wyjścia... ale trochę mnie to bolało" - przyznał po zakończeniu meczu sędzia Deniz Aytekin.
W Stuttgarcie, gdzie gospodarze podejmowali Fortunę Duesseldorf, kibice nie zobaczyli żadnej bramki. Z kolei w ostatnim sobotnim spotkaniu, w którym beniaminek Greuther Fuerth zmierzył się z Schalke Gelsenkirchen, goście odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie. Gole strzelali Julian Draxler i Lewis Holtby. Cały mecz z ławki rezerwowych gospodarzy oglądał Sebastian Tyrała.
W jedynym piątkowym spotkaniu FC Augsburg zremisował bezbramkowo z VfL Wolfsburg.
Liderem tabeli jest Bayern Monachium, który zgromadził dziewięć punktów, przed Hannoverem 96, Schalke, Borussią Dortmund i FC Nuernberg - po siedem oczek. O punkt mniej ma Eintracht Frankfurt, ale ta drużyna swój mecz rozegra dopiero w niedzielę - zmierzy się z Hamburgerem SV. Tego dnia odbędzie się jeszcze spotkanie Freiburga z Hoffenheim.eb, pap