Radwańska: TVN ma ode mnie dożywotnią czerwoną kartkę

Radwańska: TVN ma ode mnie dożywotnią czerwoną kartkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Agnieszka Radwańska nie chce dziennikarzy TVN na swoich konferencjach prasowych (fot. Artur Rutkowski / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Przykro mi, że mamy takie media, że moje nazwisko wykorzystuje się do tego, żeby zrobić efektowny, negatywny i nieprawdziwy materiał w telewizji, na dodatek szczuje się jeszcze na mnie innych sportowców - powiedziała Agnieszka Radwańska. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" dodała, że TVN ma u niej "dożywotnią czerwoną kartkę".
N ajlepsza polska tenisista była przez "Gazetę Wyborczą" pytana o zarzuty, że zlekceważyła igrzyska olimpijskie w Londynie i nie przejmowała się porażkami. - Moje wypowiedzi po meczach zostały wyrwane z kontekstu, szczególnie przez jedną z telewizji - powiedziała Agnieszka Radwańska. Jak dodała, po porażce nie rozpaczała "jak inni" i nie mówiła, że to "koniec świata". - Skupiałam się na kolejnych wyzwaniach, następnym turnieju. Trzeba umieć wygrywać i przegrywać. Nie pójdę się powiesić dlatego, że odpadłam w I rundzie jako wysoko rozstawiona - dodała tenisistka.

- Przykro mi, że mamy takie media, że moje nazwisko wykorzystuje się do tego, żeby zrobić efektowny, negatywny i nieprawdziwy materiał w telewizji, na dodatek szczuje się jeszcze na mnie innych sportowców - mówiła Radwańska. Jak dodała, nikt nie wpadł na pomysł, żeby zapytać ją o zdanie. - Ten materiał był skandaliczny. Ta telewizja (TVN - red.) ma ode mnie dożywotnią czerwoną kartkę, nie na rok, miesiąc, ale na zawsze - podkreśliła Agnieszka Radwańska.

W rozmowie z "GW" starsza z sióstr Radwańskich oświadczyła, że dziennikarze TVN nie są wpuszczani na konferencje prasowe z jej udziałem.

zew, "Gazeta Wyborcza"