Borussia zremisowała z Bayernem. Lewandowski zmarnował rzut karny

Borussia zremisowała z Bayernem. Lewandowski zmarnował rzut karny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Błaszczykowski i Boateng (fot. firo Sportphoto/Jürgen Fromme / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Borussia Dortmund zremisowała 1:1 z Bayernem Monachium w meczu 32. kolejki Bundesligi. Wynik spotkania w 11. minucie otworzył Kevin Grosskreutz. W 23. minucie gola wyrównującego strzelił Mario Gomez. W 60. minucie rzut karny zmarnował Robert Lewandowski.
Mecz doskonale rozpoczęli gospodarze. Już w 11. minucie Jakub Błaszczykowski dostał świetne podanie na lewe skrzydło. Polski pomocnik wszedł w pole karne i przerzucił piłkę na drugą stronę szesnastki. Tam nabiegający Grosskreutz uderzył z powietrza wewnętrzną częścią stopy i pokonał Manuela Neuera.

Dwie minuty później mogło być 2:0. Rozpędzony Ilkay Gundogan zagrał klepkę z Robertem Lewandowskim i wpadł w pole karne. Tam pomocnik BVB źle jednak przyjął futbolówkę i zamiast oddać groźny strzał spróbował naciągnąć sędziego na rzut karny. Bezskutecznie, a na dodatek po chwili opuścił boisko z powodu kontuzji.

W 23. minucie gola wyrównującego zdobył Mario Gomez. Napastnik Bayernu wykorzystał idealne dośrodkowanie Rafinhi i z kilku metrów uderzył głową obok bezradnego Weidenfellera. W 33. minucie świetną akcję zaprezentował Lewandowski. Polak w pełnym biegu wymienił się piłką kilka razy z Julianem Schieberem, po czym wpadł w pole karne, minął dwóch obrońców i uderzył z ostrego kąta. Neuer nie dał się zaskoczyć.

Tuż przed przerwą Gomez zmarnował okazję na wyprowadzenie swojego zespołu na prowadzenie. Niemiec świetnie przyjął piłkę w polu karnym, ale z kilku metrów nie pokonał broniącego na refleks Romana Weidenfellera.

Zobacz jak Borussia zremisowała z Bayernem

W drugiej połowie najwięcej emocji było pozasportowych. W 60. minucie rzut karny po zagraniu ręką przez Jerome Boatenga zmarnował Lewandowski. Polak uderzył mocno, przy ziemi, na swój prawy słupek, ale Neuer doskonale odczytał jego zamiary.

Cztery minuty później za uderzenie w twarz łokciem Błaszczykowskiego drugą żółtą kartkę otrzymał Rafinha. Żółty kartonik zobaczył również Polak, który rzucił się po faulu na Rafinhę. Schodzący z boiska Brazylijczyk na dodatek zaczepił jeszcze stojącego przy linii bocznej Błaszczykowskiego, co wprawiło w furę trenera BVB, Juergena Kloppa. Z tego wywiązała się kłótnia pomiędzy oboma sztabami trenerskimi.

Do końca meczu było na murawie nerwowo, ale bramek już zabrakło.

pr