Marco Paixao jest gotowy do startu rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy. Narzekający w ostatnim czasie na problemy zdrowotne portugalski napastnik Śląska wyleczył się... pijawkami - podaje "Fakt".
Portugalczyk w zeszłym tygodniu zderzył się podczas treningu z Adamem Kokoszką, a na jego kolanie wyrósł duży krwiak. Wydawało się, że napastnik nie wyzdrowieje przed pierwszym wiosennym meczem. Na nogi Paixao postawił jednak klubowy masażysta i jego nietypowe metody pracy - Jarosław Szandrocho wykorzystał bowiem... pijawki.
– Po raz pierwszy miałem stawiane pijawki i było to dosyć dziwne uczucie dla mnie. Jednak zabieg okazał się niemal bezbolesny, a przede wszystkim bardzo szybko przyniósł spodziewany efekt. Czuję się bardzo dobrze, a noga mnie już nie boli – wytłumaczył Paixao.
Śląsk Wrocław rozpocznie rundę wiosenną w niedzielę w Poznaniu, gdzie zmierzy się z Lechem. Początek meczu o godzinie 18:00.
pr, "Fakt"
– Po raz pierwszy miałem stawiane pijawki i było to dosyć dziwne uczucie dla mnie. Jednak zabieg okazał się niemal bezbolesny, a przede wszystkim bardzo szybko przyniósł spodziewany efekt. Czuję się bardzo dobrze, a noga mnie już nie boli – wytłumaczył Paixao.
Śląsk Wrocław rozpocznie rundę wiosenną w niedzielę w Poznaniu, gdzie zmierzy się z Lechem. Początek meczu o godzinie 18:00.
pr, "Fakt"