Koniec dopingu na Wiśle. Kibice idą na wojnę z klubem

Koniec dopingu na Wiśle. Kibice idą na wojnę z klubem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Koniec dopingu na Wiśle. Kibice idą na wojnę z klubem (fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news)
Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków za pośrednictwem komunikatu opublikowanego na swojej stronie internetowej poinformowało o przerwaniu dopingu na stadionie "Białej Gwiazdy". Kibice domagają się ponadto odejścia Jacka Bednarza i Franciszka Smudy.
Konflikt pomiędzy kibicami a klubem wybuchł dwa tygodnie temu, kiedy kibice podczas derbów Krakowa odpalali race i rzucali je na murawę. Zamknięta została z tego powodu trybuna C. Najzagorzalsi fajni Wisły Kraków nie mogli więc obejrzeć sobotniego spotkania z Ruchem Chorzów na żywo.

Kilkuset z nich zebrało się podczas meczu w ogródku restauracji "U Wiślaków" i... odpaliło w kierunku stadionu kilkadziesiąt rac. Część przeleciała nad dachem i spadła na trybunach. Władze klubu szybko zareagowały i zapowiedziały zaostrzenie polityki wobec kibiców.

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Członkowie Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków zapowiedzieli zawieszenie dopingu i zażądali odejścia prezesa Wisły Jacka Bednarza oraz trenera Franciszka Smudy.

Treść oświadczenia:

"Niniejszym informujemy, że Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków zawiesza wszelką działalność związaną z meczami piłkarskimi rozgrywanymi przez Wisłę Kraków pod sztandarami Wisły Kraków S.A.

Podczas meczów nie będzie zorganizowanego dopingu, nie będą też wywieszane flagi, nie będziemy angażować się w akcje marketingowe ani żadne inne imprezy. Nie namawiamy jednak nikogo do bojkotu meczów Wisły. Niech każdy kibic sam decyduje o tym, gdzie chce oglądać najbliższe spotkania.

Wyrażamy też oburzenie naruszającą dobre imię SKWK nagonką, którą w szczególności prowadzi Prezes Wisła Kraków S.A. Jacek Bednarz oraz media i część internautów podających się za kibiców Wisły. Podkreślamy, że Stowarzyszenie nie ma nic wspólnego ani z wydarzeniami z meczu derbowego ani z tymi z meczu z Ruchem. Stowarzyszenie nie może też brać i nie bierze odpowiedzialności za tego typu zachowania. Należy wreszcie skończyć z sytuacją, w której jako jedyna legalnie działająca wiślacka organizacja kibicowska stajemy się celem nieuzasadnionych, bezpardonowych, aroganckich ataków i obarcza się nas odpowiedzialnością za rzeczy, z którymi nie mamy nic wspólnego. Prezes Bednarz otrzymał przed meczem derbowym informację, że nie mamy zamiaru dłużej pełnić roli bufora pomiędzy klubem a kibicami. Warto więc zapytać: kogo będziecie atakować jak nas zabraknie? kto będzie wszystkiemu winien?

Informujemy, że dopóki w klubie będą pracować takie osoby jak Prezes Bednarz, Prezes Pilch, czy trener Smuda, to nie widzimy możliwości żadnej współpracy. Jak wiedzą kibice trochę dłużej chodzący na Wisłę, bywali w historii »Wisły Cupiała« zatrudniani Prezesi otwarcie wspierający działalność kibicowską i traktujący nas jako równorzędnych partnerów w wielu wspólnych działaniach. Takimi właśnie prezesami byli Tadeusz Czerwiński i Marek Wilczek. Oczekujemy, że właściciel w niedługim czasie ponownie sięgnie po osobę, dla której Wisła Kraków to więcej niż tylko comiesięczna wypłata i prywatne rozgrywki nie mające nic wspólnego z »dialogiem, którego Wy kibice jesteście udziałem«".

pr, skwk.pl