"Przegląd Sportowy" dotarł do notatek irlandzkiej policji. Greń jednak handlował biletami?

"Przegląd Sportowy" dotarł do notatek irlandzkiej policji. Greń jednak handlował biletami?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kazimierz Greń (FOT. MICHAL CHWIEDUK/ NEWSPIX.PL) Źródło:Newspix.pl
"Przegląd Sportowy” poinformował, że dotarł do notatek służbowych irlandzkiej policji, z których wynika, że członek zarządu Polskiego Związku Piłki Kazimierz Greń nie chciał przekazać wejściówek na mecz Polska-Irlandia znajomym, ale sprzedać je dla zysku.
W pierwszej notatce możemy przeczytać, że w poniedziałek 30 marca 2015 roku podejrzana para stanęła przed Sądem Karnym nr 3 w Dublinie. Pan Greń i pani Błasik oświadczyli, że są winni zarzucanych im czynów, po czym sąd ich zwolnił. Kolejna notatka dot. zauważenia za kontenerem na śmieci, w ogrodzie przy ul. Lansdowne Road 69, naprzeciwko wejścia A na stadion, podejrzanie zachowującego się mężczyzna w zimowej kurtce i kapturze na głowie. Mężczyzna został aresztowany za casual trading act (doraźny handel) bez specjalnego zezwolenia. Człowiek, który przedstawił się jako Kazimierz Greń miał sprzedawać, przyznane jako przydział dla PZPN, bilety na Trybunę Północną Aviva Stadium, a pomagać mu miała Nina Błasik.

Wyjaśnienia Grenia, zdjęcia internauty

Komisja dyscyplinarna PZPN wszczęła w sprawie postępowanie dyscyplinarne. Greń wyjaśniał, że gdyby chciał handlować dla zysku, nie miałby ze sobą 12 wejściówek (tyle odnalazła przy nim policja – red.), ale „49, 100 czy nawet 200 biletów, bo z 12 to za wiele bym się nie dorobił”. - To był najgorszy dzień w moim życiu - tłumaczył Greń, który handlować miał na prywatnej posesji – dodał.

W internecie pojawiły się jednak zdjęcia wejściówek, które internauta miał kupić od podkarpackiego działacza PZPN.

Noc w areszcie

W poniedziałek irlandzka gazeta "Irish Examiner" poinformowała, że Kazimierz Greń został zatrzymany z powodu sprzedaży biletów został zatrzymany i spędził noc w areszcie. Greń w rozmowie z "Przeglądem Sportowym” tłumaczył, że noc rzeczywiście spędził w areszcie, według rozmowy z Wirtualną Polską… wyszedł po przesłuchaniu i końcówkę meczu zobaczył w telewizji.

W rozmowie z Wprost.pl Jan Tomaszewski tłumaczył, że sprawa szkaluje polską społeczność futbolową i powinna być wyjaśniona przez MSZ.

Przegląd Sportowy, WPROST, Sport.pl, Weszlo.com, WP.PL