Od pierwszych minut gracze Legii ruszyli do ataku i już w 4. minucie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Nikolicia piłkę do własnej siatki niefortunnie skierował Jaroch. Chwilę później powinno być 2:0. Prijović miał przed sobą już tylko bramkarza, ale zdecydował się na odegranie do Kucharczyka. Pomocnik Legii trafił do bramki, ale był na spalonym. Podbeskidzie miało problem z wyjściem z własnej połowy. Z czasem podopieczni Dariusza Kubickiego zaczęli uderzać z dystansu, ale brakowało im dokładności.
W 33. minucie dobra gra gospodarzy przełożyła się na kolejnego gola. Po świetnym prostopadłym podaniu Guilherme, w sytuacji sam na sam z Kaczmarkiem znalazł się Nikolić. Węgier miał mnóstwo miejsca i pewnym strzałem pokonał bramkarza. W 41. minucie Nikolić znowu mógł zapisać gola na swoje konto, ale piłkę po jego strzale odbił golkiper „Górali”. Dobrze ustawiony był jednak Kucharczyk, który z bliska wpakował piłkę do siatki. Do przerwy Legia prowadziła z Podbeskidziem 3:0.
Strzelali do ostatnich minut
Po zmianie stron Podbeskidzie zaczęło grać trochę odważniej. W 60. minucie Demjan zdecydował się na strzał z przewrotki. Piłka trafiła w słupek i opuściła boisko. Chwilę później Duda, który pojawił się na boisku po przerwie wypracował sobie niezłą okazję, ale później uderzył za słabo. „Górale” rozkręcali się coraz bardziej. Najpierw w 68. minucie po strzale Chmiela, piłkę w ostatniej chwili z szesnastki wybił Rzeźniczak. Po tej akcji pomocnik Podbeskidzia miał kolejną szansę, ale tym razem dobrą interwencją popisał się Kuciak. Gospodarze nie odpuszczali do ostatniego gwizdka. W 76. minucie Żyro dostał piłkę przed pole karne i fantastycznym uderzeniem z woleja pokonał bramkarza. Chwilę przed końcem spotkania po dobrej akcji Saganowskiego futbolówka dostała się pod nogi Dudy. Słowak zachował się bardzo przytomnie i ustalił wynik spotkania na 5:0.
W następnej kolejce Legia Warszawa zagra na wyjeździe z Górnikiem Łęczna. Podbeskidzie Bielsko-Biała podejmie Cracovię.
łg, Wprost.pl