Były trener klubu PlusLigi ma ogromny żal. „Jak ktoś sobie przypomni, to może wrócę”

Po zakończeniu finałów Ligi Narodów 2023 kibice mogą trochę odpocząć od siatkówki. W tym sezonie z rewelacyjnej strony pokazała się Japonia, która w fazie zasadniczej przegrała tylko dwa mecze i wywalczyła brąz w finałach. To było pierwsza takie osiągnięcie Azjatów w turnieju rangi światowej od 46 lat. W drodze do medalu podopieczni Philippe Blaina rozbili w półfinale Słoweńców i przegrali z Polską, by w meczu o trzecie miejsce pokonać mistrzów świata – Włochów.
Były trener klubu PlusLigi ma ogromny żal
Na swój kanał YouTube „Wielkopolska Siatkówka” wrzuciła nagrania z podsumowania tegorocznej edycji Ligi Narodów, w której dziennikarze porozmawiali m.in. z trenerem reprezentacji Słowenii Gheorghe Cretu. Rumun przeszłości trenował wiele klubów PlusLigi na czele z ZAKSĄ, z którą zdobył Ligę Mistrzów, PlusLigę i Puchar Polski. Szkoleniowiec został zapytany, czy myśli o powrocie do PlusLigi. – Jeśli ktoś sobie przypomni o trzech trofeach, to może wrócę – stwierdził z lekkim żalem.
– To było trochę dziwne, że nikt nie pamiętał, że (wymowna cisza) z ZAKSĄ zrobiliśmy te rzeczy i zapomnieli zaprosić byłego trenera na galę sportową w Polsce – dodał.
Gheorghe Cretu: Trochę to bolało
Gheorghe Cretu, dobrze znany kibicom PlusLigi nie tylko z trenowania Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, z którą zdobył potrójną koronę w sezonie 2021-2022. Wcześniej Rumun trenował inne polskie kluby, takie jak Asseco Resovia Rzeszów, Cuprum Lubin, czy AZS Olsztyn. Łącznie spędził w Polsce sześć lat.
– O ile pamiętam nigdy nie było w historii sportu w Polsce kogoś kto w jednym sezonie wygrał trzy trofea, ale oni zapomnieli dość szybko. Trochę to bolało, ale już teraz nie ma problemu, choć nie wiem dlaczego tak zostałem potraktowany. Wiem, że nie uczestniczę w tej specjalnej wojnie z trenerami ze specjalnymi paszportami, ale to nie problem. Jeśli ktoś będzie mnie chciał to wrócę na pewno – zakończył.