Zaskakujące obrazki na treningu Igi Świątek. Polska mistrzyni z… zaklejonymi ustami!
Polscy kibice tenisa mogą zacierać ręce. Już od poniedziałku (tj. 7 sierpnia) w Montrealu rozpoczyna się granie w prestiżowym turnieju, praktycznie na ostatniej prostej przed wielkoszlemowym US Open. W turniejach rangi zagrają: Iga Świątek, Magda Linette. Za to w Toronto Hubert Hurkacz. Co do „wyceny” rankingowej, zarówno panie jak i panowie będą się mierzyć w zmaganiach z cyklu WTA i ATP 1000.
Liderka rankingu światowego na treningu z… zaklejonymi ustami!
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia z przygotowań Igi Świątek do występu w Montrealu. Przypomnijmy, że Polka wygrała w niedawno rozegranym BNP Paribas Warsaw Open. Świątek wie dobrze, że będzie musiała zajść daleko w Kanadzie, żeby wysłać jasny sygnał konkurentkom przed US Open. Liderka rankingu WTA będzie broniła wielkoszlemowego tytułu zdobytego w Nowym Jorku przed rokiem.
Co ciekawe, Świątek podczas treningu w Kanadzie zaprezentowała się z… zaklejonymi ustami. A to wszystko po to, żeby jeszcze lepiej wykorzystać możliwości swojego organizmu. Okazuje się, że Polka zaczęła dodatkowe trenowanie, ażeby w odpowiedni sposób wypracować właściwe oddychanie w trakcie wysiłku sportowego.
Tzw. mouth-taping to metoda, którą Świątek zgłębia, aczkolwiek sam widok polskiej tenisistki z zaklejonymi ustami był… dosyć zaskakujący. Istotą jest jak najdłuższe oddychanie przez nos. To sprawia, że sportowiec może osiągnąć przy wzmożonym wysiłku jeszcze lepsze rezultaty. Dodajmy, że trening w wersji „zaklejonej” nie trwał przez cały okres pobytu na korcie Polki.
Hubert Hurkacz, Iga Świątek i Magda Linette zagrają w Montrealu
Przypomnijmy, że losowanie dla naszych reprezentantek i reprezentanta nie było w Kanadzie specjalnie łaskawe. Świątek dzięki pozycji liderki światowych list w I rundzie będzie miała „wolny los”. Linette zagra za to z Wiktorią Azarenką, czyli bardzo doświadczoną, utytułowaną przeciwniczką z Białorusi.
W przypadku Huberta Hurkacza na starcie turnieju w Toronto los przydzielił Aleksandra Bublika. Kazach nie będzie faworytem w starciu z „Hubim”, ale wrocławianin będzie musiał mieć się na baczności. Bublik potrafi bowiem zaskoczyć. A jeśli Polak awansuje dalej, w III rundzie może trafić na Carlosa Alcaraza. Czyli obecnego lidera rankingu ATP, zwycięzcę niedawnego Wimbledonu.