Hubert Hurkacz pokazał klasę. Nie obyło się bez problemów
Hubert Hurkacz podchodził do Wimbledonu 2024 po kolejnych udanych zmaganiach w Halle. Na niemieckim turnieju triumfował przed laty, a teraz uległ dopiero w finale, gdy naprzeciwko niego stanął lider rankingu Jannik Sinner. Polak podchodził do starcia I rundy z Radu Albotem z pozycji wielkiego faworyta, który nie powinien mieć kłopotów z odprawieniem 144. Tenisisty świata. Tak się jednak nie stało.
Hubert Hurkacz przegrał i mecz został przerwany
Hurkacz dobrze wszedł w mecz. Już w pierwszym gemie posłał rywalowi dwa asy. Mołdawian nie pozwalał się jednak przełamać. Choć Polak pewnie sobie radził przy własnych gemach, to wbrew pozorom miał spore problemy z przebiciem się w partiach przy podaniu rywala. Zawodnicy rywalizowali ze sobą jak równy z równym. Nie można było zauważyć, by dzieliło ich aż 137 pozycji w rankingu. Nieoczekiwanie w 11. gemie Albot złapał wiatr w żagle. Zagrał świetnego gema, wykorzystując drugiego break pointa. Tenisista prowadził 6:5, miał własne podanie i przekuł je w wygranego gema. Nie przeszkodziła mu w tym nawet przerwa spowodowana opadami deszczu (7:5).
Hurkacz perfekcyjnie rozpoczął drugiego seta, nie tracąc punktu. Później znów jednak dobrze dysponowany 34-latek z Mołdawii dał o sobie znać, walcząc o przełamanie w trzecim gemie. Przy równowadze 40:40 (Albot miał dwa break pointy) tenisiści musieli jednak opuścić kort. Deszcz stał się na tyle duży, że organizatorzy zdjęli siatkę.
Nowe siły Huberta Hurkacza po przerwie
Grę wznowiono około godz. 14:30. Tenisiści szli łeb w łeb, a w trudnych momentach Hurkacza ratował serwis. Przy wyniku 5:4 Polak miał pierwszego break pointa. Polak pokazał się z fantastycznej strony i doprowadził do wyrównania tuż po przerwie.
Trzeciego seta Hubert Hurkacz zaczął bardzo dobrze, bo już w drugim gemie przełamał Albota i wyszedł na prowadzenie 2:0. Niestety nie potwierdził tego w kolejnej odsłonie tej partii i rywal odłamał go. Przy wyniku 4:3 Hubert Hurkacz znów wykorzystał swoją szansę i odskoczył rywalowi na dwa gemy. W kolejnym Polak serwował na zwycięstwo, ale Mołdawianin znów postawił mu twarde warunki. Na szczęście tym razem wrocławianin nie dał się i przypieczętował triumf w tym secie.
Hubert Hurkacz udowodnił swą wyższość
Przy wyniku 1:1 znów zaczął kropić deszcz, więc mecz został przerwany przez sędziego, który czekał na dalsze decyzje. Po około 10 minutach zapadła decyzja, by wrócić do gry. Chwilę później odskoczył na 4:2 i miał otwartą drogę do kolejnej rundy. Albot próbował mu się postawić, ale więcej szczęścia i umiejętności było po stronie Polaka, który wygrał 6:4, a cały mecz 3:1.