Co dalej z Hubertem Hurkaczem i igrzyskami? „To jest priorytet numer jeden”

Dodano:
Hubert Hurkacz Źródło: Shutterstock / Yu Chun Christopher Wong
Nadal nie wiadomo czy Hubert Hurkacz wystąpi na igrzyskach. „Bardzo się przejmuję zdrowiem Huberta” – stwierdził Jan Zieliński, deblowy partner „Hubiego”, który także jest niepewny gry.

Hubert Hurkacz w niefortunnych okolicznościach zakończył zmagania w Wimbledonie. Reprezentant Polski przegrał po kreczu z Arthurem Filsem. Przy skoku do piłki nabawił się urazy kolana, który sprawił, że czołowy zawodnik świata musiał udać się na badania do szpitala.

Deblowy partner Hurkacza martwi się o jego zdrowie

Hurkacz przekazał kibicom wiadomość, że ma za sobą pierwsze badania.Obiecał przekazać więcej wieści tak szybko jak to tylko będzie możliwe. Choć od zdarzenia upłynęło parę dni, to nadal kibice nie wiedzą, czy „Hubi” zagra na igrzyskach. Te zaczynają się wraz z końcem lipca. Pochodzący z Wrocławia zawodnik ma w planach grę w rywalizacji singlistów, deblistów i w mikście z Igą Świątek.

Deblowym partnerem Hurkacza w Paryżu ma być Jan Zieliński. Przepisy stanowią, że w przypadku wycofania się siódmego tenisisty świata, Zieliński i Świątek tracą prawo gry w rywalizacji par. Nie mogą już znaleźć sobie innego partnera. Triumfator Australian Open 2024 w grze mieszanej zdradził PAP, że pozostaje w kontakcie telefonicznym z kolegą po fachu. Zna mniej więcej jego stan zdrowia, ale nie chce wychodzić przed szereg, gdyż uważa, że to „Hubi” sam powinien o wszystkim poinformować.

Zieliński nie ukrywa, że sam również przejmuje się zdrowiem Hurkacza. „To jest priorytet numer jeden” – podkreśla 28-latek, który w poniedziałek awansował do drugiej rundy miksta po pokonaniu głównego deblowego partnera Hugo Nysa.

Hubert Hurkacz walczy o kolejny występ na igrzyskach

Hubert Hurkacz już raz wystąpił na igrzyskach olimpijskich. W Tokio dotarł do drugiej rundy turnieju singlistów, przegrywając z Liamem Broadym. Z kolei w deblu odpadł już w pierwszym meczu rywalizując w parze z Łukaszem Kubotem.

Źródło: Wprost.pl/PAP
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...