Robert Biedroń, podobnie jak inni posłowie Ruchu Palikota, nie ubiegał się o bilety na Euro 2012 z puli przypadającej na parlamentarzystów. Biedroń zapewnia jednak, że będzie śledzić piłkarskie rozgrywki - i dodaje, że wcale nie jest pewien, czy będzie kibicował reprezentacji Polski.
- Interesują mnie drużyny różnorodne, które grają fair, których kibice zachowują się tak, jak trzeba. Jak zaczynam oglądać mecz i widzę, jak rozwija się sytuacja – i mam tak bardzo często – to choć gra Polska, to ja do niej nie czuję jakiegoś większego przywiązania. Dlaczego? Bo najczęściej gra fatalnie, więc po co się denerwować? Ja czuje przywiązanie do drużyny, która gra ładnie, czysto, która ma mało czerwonych kartek, która nie fauluje. I nawet jeśli Polska zagra w finale z kimś, kto gra czyściej niż ona, to będę kibicował tym drugim – zdradza Biedroń w rozmowie z "Wprost".