Przebywający na zgrupowaniu w Lienz podopieczni Franciszka Smudy w niedzielę pokonali czwartoligowych rywali 8:0. Sędzią tego spotkania był asystent selekcjonera.
- Poszczególnym piłkarzom przyjrzałem się z bliska i mam teraz sporo materiału do analizy wspólnie z trenerem Smudą. Zawodnicy słyszeli też moje podpowiedzi, które były nienaturalne, jeśli chodzi o obowiązki sędziego - powiedział Frankowski podczas niedzielnego spotkania z przedstawicielami mediów.
Obecni w Lienz napastnicy Paweł Brożek i Artur Sobiech znajdują się obecnie w cieniu Roberta Lewandowskiego. - Robert ma za sobą świetny sezon i stąd biorą się krzywdzące opinie o innych napastnikach w kadrze. Artur i Paweł grali ostatnio mniej i przez pierwsze dni zgrupowania nieco odstawali od reszty. Jednak teraz już nadrobili zaległości i są na równym poziomie - dodał Frankowski, zawodnik Jagiellonii Białystok.
Piłkarze zgodnie przyznają, że w górskiej miejscowości trenują bardzo ciężko. "Spodziewaliśmy się ciężkiej pracy i tak właśnie jest. Trzeba przyznać, że odczuwamy już zmęczenie, ale mamy być gotowi dopiero na ósmego czerwca na mecz z Grecją. Wierzę, że tak będzie" - powiedział Paweł Brożek, który zimą zdecydował się na wypożyczenie z Trabzonsporu do Celtiku.
Frankowski podkreślił, że podobnie jak biało-czerwoni przygotowują się Niemcy. - Są dwie metody przygotowań do Euro. Na przykład Grecy i Francuzi nie trenują pod kątem fizycznym, tylko bazują na formie zbudowanej w trakcie sezonu. Z kolei Niemcy i trener Smuda przyjęli koncepcję, aby teraz ciężej popracować. W niedzielę na nietypowej dla siebie pozycji zagrał Michał Kucharczyk. Pomocnik Legii Warszawa wystąpił bowiem jako prawy obrońca i strzelił dwa gole.
- To nie był mój debiut, ponieważ na tej pozycji zagrałem już w reprezentacji U-19, którą prowadził Michał Globisz. Kiedyś na turnieju w Hiszpanii mieliśmy problem, ponieważ kilku graczy było kontuzjowanych. Zgłosiłem się więc i zagrałem dwa mecze w defensywie - powiedział Kucharczyk. 27 maja trener Smuda ogłosi 23-osobową kadrę na Euro. To oznacza, że będzie musiał zrezygnować z trzech zawodników.
- Na razie trudno oceniać, kto odpadnie. Teraz każdy walczy na treningach o pozostanie w zespole i jeśli będzie tak dalej, to selekcjoner będzie miał spory ból głowy - zaznaczył Kucharczyk.
W poniedziałek do Lienz dojadą pozostali piłkarze powołani do reprezentacji: Wojciech Szczęsny, Damien Perquis, Kamil Glik, Łukasz Piszczek, Dariusz Dudka, Jakub Błaszczykowski, Ludovic Obraniak, Maciej Rybus i Robert Lewandowski. We wtorek reprezentacja Polski zmierzy się w Klagenfurcie z Łotwą, a w sobotę ze Słowacją. Zgrupowanie w Austrii potrwa do 28 maja.
mp, pap