Chorwaci w jednej grupie zagrają 10 i 14 czerwca z Irlandią i Włochami w Poznaniu oraz broniącą tytułu Hiszpanią - 18 czerwca w Gdańsku. - Faworytem naszej grupy jest Hiszpania, w której występuje wielu zawodników Barcelony, na czele z najważniejszymi - Xavim i Iniestą. Doświadczeni gracze wiedzą, jak przenieść styl wicemistrza kraju na styl reprezentacji. Poza tym wielkim atutem jest osoba trenera del Bosque, które swej doskonałej drużynie przekazuje bogatą wiedzę - powiedział Srna.
Pomocnik Szachtara Donieck nie ukrywa, że w gronie dwóch zespołów, które awansują z grupy C do ćwierćfinału będzie też Chorwacja. - Najważniejsza jest wiara w siebie. Mamy dobrą ekipę, świetnego szkoleniowca i wierzymy, że awansujemy co najmniej do ósemki, chociaż będzie ciężko - przyznał 30-letni piłkarz.
Wśród Chorwatów nie brakuje też, mimo że Euro jeszcze się nie zaczęło, rozmów dotyczących transferów. Już wcześniej selekcjoner Slaven Bilic ogłosił, że po turnieju rozstaje się z kadrą (prowadzi ją od 2006 roku) i przenosi do Lokomotiwu Moskwa. W środę okazało się, że jego śladem podąży napastnik Wolfsburga Mario Mandzukic.
Rosjanie mają zapłacić "Wilkom" 14 milionów euro, chociaż z pozyskania Mandzukica nie rezygnuje też Tottenham Hotspur. Angielskie "Koguty" opuszcza z kolei pomocnik Niko Kranjcar; jego nowym pracodawcą będzie Dynamo Kijów. W Londynie zarabiał 1,5 mln euro rocznie, w stolicy Ukrainy (dołączy do Ognjena Vukojevica) dostanie jeszcze więcej.
Na transfer roku zanosi się w przypadku Dejana Lovrena, którego z udziału w Euro wyeliminowała kontuzja ścięgna Achillesa. Gdyby nie uraz, miałby miejsce w zespole Bilicia. Hiszpańska gazeta "El Mundo Deportivo" poinformowała, że Lovren ma szansę na angaż w defensywie Barcelony. Głównymi konkurentami "chorwackiego Pique" są Thiago Silva z Milanu i Javi Martinez z Athletic Bilbao.sjk, PAP