Dariusz Dziekanowski mówi, że marzeniem każdego byłego zawodnika, trenera jest zostanie selekcjonerem reprezentacji. Zaznacza jednak, że gdyby otrzymał taką propozycję, musiałby się mocno zastanowić.
Były asystent Leo Benhakkera twierdzi, że Smuda nie powinien pozostać na fotelu trenera polskiej kadry. - Myślę, że to go przerosło, że na pewne sprawy nie był w stanie odpowiednio zareagować. Miał dużą szansę. Miał dwa i pół roku spokoju. Mógł przygotować tę reprezentację. Poza tym, w ważnych momentach, gdzie wszystkich miał za sobą, że wszyscy mu pomagali, kibice, miał wspaniałą atmosferę - nie poradził sobie - wyjaśnia.
Dziekanowski pytany, czy Smuda jest słabym trenerem, odpowiada, że "słabo jest przygotowany". - Tyle chaosu i tyle jakichś kontrowersyjnych wypowiedzi jego pomeczowych słyszeliśmy. On sam swoimi wypowiedziami prowokuje do tego, żeby go skrytykować. A ja nie chciałbym. Chciałbym, żeby trener coś widział więcej niż inni kibice, inni trenerzy - zaznacza.
Były piłkarz m.in. Legii Warszawa i Celticu Glasgow chciałby, żeby trenerem kadry został ktoś z zagranicy. - Myślę, że w Polsce trudno szukać osobowości takiej, która ma swoją wizję, która nie jest podporządkowana pewnym osobom. Potrzeba trenera, który jest otwarty na nowinki, to, co się dzieje w piłce. Współpraca z psychologiem, współpraca z ludźmi od przygotowania fizycznego - z tego wszystkiego on umiejętnie musi korzystać - mówi.
Zdaniem Dziekanowskiego nadszedł też czas rozprawy z PZPN. - Myślę, że jak wszyscy teraz chcą zmian, wszyscy zobaczyli, że w ciągu czterech lat można wybudować stadiony, że można wspaniale się bawić, że to nie jest miejsce dla kiboli, że naprawdę cała Polska, całe rodziny mogą przychodzić na mecz i wspaniale z tego korzystać, ale PZPN nie dorósł do tego, aby być w tej wielkiej piłce. Ci ludzie, którzy są od wielu lat po prostu powinni powiedzieć dziękuję - twierdzi.
mp, pap
Dziekanowski pytany, czy Smuda jest słabym trenerem, odpowiada, że "słabo jest przygotowany". - Tyle chaosu i tyle jakichś kontrowersyjnych wypowiedzi jego pomeczowych słyszeliśmy. On sam swoimi wypowiedziami prowokuje do tego, żeby go skrytykować. A ja nie chciałbym. Chciałbym, żeby trener coś widział więcej niż inni kibice, inni trenerzy - zaznacza.
Były piłkarz m.in. Legii Warszawa i Celticu Glasgow chciałby, żeby trenerem kadry został ktoś z zagranicy. - Myślę, że w Polsce trudno szukać osobowości takiej, która ma swoją wizję, która nie jest podporządkowana pewnym osobom. Potrzeba trenera, który jest otwarty na nowinki, to, co się dzieje w piłce. Współpraca z psychologiem, współpraca z ludźmi od przygotowania fizycznego - z tego wszystkiego on umiejętnie musi korzystać - mówi.
Zdaniem Dziekanowskiego nadszedł też czas rozprawy z PZPN. - Myślę, że jak wszyscy teraz chcą zmian, wszyscy zobaczyli, że w ciągu czterech lat można wybudować stadiony, że można wspaniale się bawić, że to nie jest miejsce dla kiboli, że naprawdę cała Polska, całe rodziny mogą przychodzić na mecz i wspaniale z tego korzystać, ale PZPN nie dorósł do tego, aby być w tej wielkiej piłce. Ci ludzie, którzy są od wielu lat po prostu powinni powiedzieć dziękuję - twierdzi.
mp, pap