Boniek: w piłce od strategii ważniejsza jest wątroba

Boniek: w piłce od strategii ważniejsza jest wątroba

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Boniek (fot. PAP/Rafał Guz) 
- Wolałbym oglądać Wolskiego zamiast Obraniaka. Ale wiadomo, że Franek decyduje - mówi w rozmowie z tvp.info Zbigniew Boniek.
Były piłkarz polskiej reprezentacji pozytywnie ocenia szanse biało-czerwonych w starciu z drużyną Rosji. - Rosjanie są dobrzy, ale tam nie ma "fenomenów" piłki. Kto tam jest gwiazdą pokroju Lewandowskiego, Szczęsnego, czy Piszczka? - zastanawia się Boniek.

Zdaniem Zbigniewa Bońka, Polacy nie powinni obawiać się meczu z Rosjanami. - Żeby wygrać taki turniej, trzeba zagrać dobrze 6 meczów, a nie jeden. Do piątku nikt na Rosję nie stawiał, a po jednej wygranej z Czechami nagle okazało się, że są "nie z tej ziemi". A tak do końca nie jest - twierdzi były zawodnik reprezentacji Polski.

- W piłce bardziej liczy się serce, wątroba, przekonanie - niż fizjolog, psycholog, strategie. Są mecze, na które się wychodzi i daje się z siebie wszystko - podkreśla. - Wszyscy się boją Rosji, a ja się pytam kogo my się boimy? Ja tam nie widzę piłkarzy światowego formatu, ja widzę tylko dobry kolektyw. A my nie możemy być dobrym kolektywem? Możemy, no i koniec - ocenia Boniek.

Zapytany, czy współczuje piłkarzom, którzy zostali nazwani przez Jana Tomaszewskiego "farbowanymi lisami" odpowiada, że nie widzi przeszkód, by w kadrze grali Ludovic Obraniak, Sebastian Boenisch i Damien Perquis. - Nie przeszkadzają mi, ale prywatne zdanie jest takie, że Wolski jest lepszy od Obraniaka - mówi Boniek.

sjk, tvp.info